Budda został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące: – Na pewno dla każdej osoby decyzja o zastosowaniu tymczasowego aresztowania jest czymś szokującym, traumatycznym. Natomiast pan Kamil przyjął to ze spokojem – powiedział adwokat youtubera Mateusz Mickiewicz w rozmowie z Onetem. Zdaniem obrońcy wynika to ze „spokoju duszy” Buddy oraz tego, „że niczego złego nie zrobił”. – Będzie walczył. I ta wiara w sprawiedliwość i jej wymierzenie docelowe w znaczeniu wykazania niesłuszności oskarżenia daje mu moc do tego, żeby się wybronić – dodał. 

Obrona złoży zażalenie na decyzję sądu: Adwokat ma zamiar wskazać na alternatywne środki zapobiegawcze tj. poręczenie majątkowe. Decyzję o tym, czy Budda zostanie w areszcie lub będzie mógł wpłacić kaucję, podejmie sąd drugiej instancji. – Zaręczam, że wybiórczość przekazu stosowana przez oskarżyciela jest skrajna, a okoliczności łagodzące nie są brane pod uwagę. To będziemy podważać – powiedział Onetowi dr Mateusz Mickiewicz.

Zobacz wideo Zatrzymani w sprawie loterii internetowych

Jakie zarzuty usłyszał Budda? Prokuratura postawiła Kamilowi L. zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wystawiania nierzetelnych faktur VAT oraz prania pieniędzy. Sprawa obejmuje łącznie 10 osób, spośród których żadna nie przyznała się do winy. Śledczy zabezpieczyli ich mienie o wartości około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, nieruchomości oraz ponad 77 milionów złotych na kontach.

Więcej informacji na temat Buddy znajduje się w artykule: „Kulisy aresztowania youtubera Buddy. 'Sędzia musiała poświęcić temu dzień i noc'”. 

Źródła: Onet, Prokuratura Krajowa

Udział
Exit mobile version