Światowi przywódcy gratulują Donaldowi Trumpowi, który po raz drugi zostanie prezydentem USA. Oświadczenie w sprawie zamieścił również rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Afganistanie Abdul Qahar Balkhi.
„Rząd ma nadzieję, że przyszła administracja Trumpa podejmie realistyczne kroki w kierunku konkretnego postępu w stosunkach między dwoma krajami, a oba narody będą w stanie otworzyć nowy rozdział w stosunkach” – przekazał na platformie X.
Podkreślił, że podczas pierwszej kadencji byłego prezydenta Trumpa przewodniczył on porozumieniu pokojowemu z talibami, które utorowało drogę do wycofania się wojsk USA w 2021 r., „po czym zakończyła się 20-letnia okupacja”.
Wybory prezydenckie w USA. Talibowie patrzą z nadzieją na zwycięstwo Trumpa
Przypomnijmy, że porozumienie z Doha miało historyczne znacznie, ponieważ Stany Zjednoczone oficjalnie prowadziły rozmowy bezpośrednie z talibami, bez udziału afgańskiego rządu. Doprowadziło to do osłabienia demokratycznie wybranych władz w Kabulu.
Choć porozumienie stanowiło pierwszy krok ku zakończeniu długotrwałego konfliktu, proces pokojowy napotykał liczne trudności. W 2021 roku, po wycofaniu się sił międzynarodowych, talibowie szybko przejęli kontrolę nad Afganistanem, doprowadzając do upadku rządu afgańskiego i chaosu w kraju.
Do tej pory rząd talibów nie został uznany przez żadne państwo. Jedną z przyczyn są ograniczenia nałożone na kobiety, w tym dostęp do edukacji i wielu miejsc pracy, które Organizacja Narodów Zjednoczonych nazwała „apartheidem płci”.
„Amerykanie nie są gotowi oddać przywództwa nad swoim wielkim krajem kobiecie” – napisał w poście na portalu X Inamullah Samangani, szef departamentu informacji i kultury w historycznej twierdzy talibów w Kandaharze.
Była posłanka do parlamentu w Kabulu Fawzia Koofi pogratulowała Trumpowi, ale skrytykowała wycofanie się USA i brak nacisków na rząd talibów w sprawie praw kobiet. „Jako biznesmen powinien rozumieć, że żaden naród nie może prosperować na dłuższą metę, odmawiając połowie swojej populacji prawa do pracy i edukacji„.
Jakie jest stanowisko republikanów w sprawie Afganistanu?
Wielu republikanów, w tym czołowi liderzy partii jak były prezydent Donald Trump i senator Mitch McConnell, krytykowało sposób wycofania wojsk za rządów prezydenta Joe Bidena, opisując go jako chaotyczny i źle zorganizowany.
W trakcie operacji wycofywania zginęło 13 członków amerykańskich służb i tysiące Afgańczyków, którzy współpracowali ze Stanami Zjednoczonymi.
Republikanie podkreślają, że wycofanie się z Afganistanu stwarza ryzyko odrodzenia się w tym kraju grup terrorystycznych, takich jak Al-Kaida czy ISIS, co może zagrażać bezpieczeństwu USA i ich sojuszników.
Część polityków partii opowiada się za utrzymaniem w regionie silnych środków nadzoru wywiadowczego oraz za zdolnością do przeprowadzania operacji antyterrorystycznych, aby monitorować i neutralizować ewentualne zagrożenia.
Źródło: „The Express Trubune”