Odkryto dwa nowe gatunki trufli

Tuber canirevelatum oznacza „trufla znaleziona przez psa” – tak została nazwana na cześć Monzy, suczki, która odkryła ją ze swoją trenerką Lois Martin.

Drugi gatunek, Tuber cumberlandense, został nazwany na cześć płaskowyżu Cumberland, gdzie został znaleziony przez Margaret Townsend i jej psa, Lucę.

Odkrycie nowych gatunków trufli budzi emocje. Choćby z tego powodu, że te podziemne grzyby uchodzą za towar luksusowy i potrafią kosztować krocie. Nie bez powodu nazywa się je „czarnymi diamentami”.

Sezon na grzyby. Wiesz, co zbierasz? 10/10 zdobędą nieliczni

Jak podaje portal Science Daily, Lois Martin, który znalazł nową truflę, na początku był sceptycznie nastawiony do nowego znaleziska. Nie pachniało jak grzyb. Dlatego postanowił oddać je do analizy do laboratorium Gregory’ego Bonito z Uniwersytetu Stanowego Michigan w USA. Ten razem ze swoją studentką Alassane Sow poddali truflę badaniom DNA.

Otrzymanie tych próbek było bardzo ekscytujące – wyglądały bardzo podobnie do dobrze znanych jadalnych trufli europejskich Tuber macrosporum i Tuber aestivum

powiedziała Sow.

Analiza trufli znalezionej przez Townsend i jej psa Lucę wykazała, że znaleziony grzyb to odrębny i dotychczas nieopisany gatunek pochodzący z Ameryki Północnej.

Bonito przypomniał, że „na rynkach międzynarodowych świeże trufle sprzedawane są za setki, a nawet tysiące dolarów za kilogram„. Wcześniej uwaga skupiała się głównie na uprawie i sprzedaży europejskich gatunków trufli.

Jednak obecnie obserwuje się coraz większe zainteresowanie uprawą, zbiorem dzikich okazów i sprzedażą gatunków trufli rodzimych dla Ameryki Północnej. Tym bardziej cieszy odnalezienie dwóch nowych gatunków.

Świeżo zebrana trufla; zdj. ilustracyjneAFP

Rośnie zapotrzebowanie na psy tropiące

Bonito powiedział, że coraz więcej osób próbuje uprawiać trufle, a to oznacza, że potrzeba więcej psów tropiących, które będą wywąchiwać podziemne grzyby.

Naukowiec wraz z Matthew Smithem z Wydziału Fitopatologii Uniwersytetu Florydy zajmują się badaniem i identyfikacją rodzimych północnoamerykańskich trufli od roku 2010.

Bonito i Smith otrzymali dofinansowanie z NSF w 2020 r. na badania nad ewolucją trufli, smardzów i ich krewnych, znanych jako kustrzebkowce. Bonito i Sow współpracowali z Randym Beaudrym z MSU, aby zakwalifikować i scharakteryzować substancje lotne za pomocą chromatografii gazowej. Substancje lotne to związki chemiczne, które tworzą aromat trufli.

Odkryliśmy, że T. canirevelatum jest wzbogacony w związki, takie jak siarczek dimetylu i siarczek metylo-1-propenylu, które przyczyniają się do pikantnego, czosnkowego aromatu trufli. W T. cumberlandense znaleźliśmy związki siarczku dimetylu (znajdujący się w czarnej trufli Périgord i białej trufli Piedmont) i 2,4-ditiapentan (powszechnie stosowany przy wytwarzaniu syntetycznych produktów truflowych)

powiedziała Sow.

Trufle kryją się pod ziemią dlatego do ich „tropienia” wykorzystywane są psy i świnie123RF/PICSEL

Aromat trufli leżących pod ziemią możliwy jest do wychwycenia tylko przez psy tropiące. Naukowcy liczą na współpracę badaczy i właścicieli czworonogów, by odkrywać nowe gatunki grzybów.

Między skałkami Jury Krakowsko-Czestochowskiej trufla letnia ma doskonale warunki. Grzyby wprost kochają wapienną glebę. Trufli letniej najlepiej szukać od czerwca do początku września. Choć w ocieplającym się klimacie może pojawić się wcześniej i dłużej być dostępna.

Truflobranie nie jest łatwym zajęciem. Dlatego ludziom pomagają w tym psy. Bez nich właściwie nie ma co zabierać się za poszukiwanie trufli.

Włoskie psy rasy lagotto romagnolo są specjalne szkolone do odnajdywanie w lesie „czarnych diamentów”. Szukania trufli uczy się ich już w wieku szczenięcym. „Jak mają pięć tygodni, można im podstawić trufelkę do węszenia. Każdy miot jest u nas tak wychowywany” – mówił w programie „Czysta Polska” Andrzej Kupiec, członek Jurajskiej Ekipy Truflowej, który hoduje psy rasy lagotto romagnolo.

Spacer ze specjalnie wyszkolonym psem po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej może zaowocować zbiorem nawet kilkuset gramów trufli. W sklepie za taki przysmak trzeba by było zapłacić co najmniej kilkaset złotych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version