Jak podawali śledczy z Prokuratury Krajowej, dotychczas przebadano ok. 200 z 600 kontrowersyjnych spraw z czasów, gdy na czele resortu sprawiedliwości stał Zbigniew Ziobro. Efektem pracy zespołu prokuratorów jest raport częściowy, który dotyczy tych postępowań. Dokument liczy ponad 300 stron.

W podrozdziale odnoszącym się do postępowań względem przedstawicieli większości rządzącej z czasów PiS znajdziemy opracowanie dotyczące budowy dwóch wieżowców na działce należącej do spółki Srebrna, która była powiązana z PiS. Jak czytamy, Gerald Birgfellner miał wykonać szereg czynności zmierzających do realizacji inwestycji, ale nikt mu za nie nie zapłacił.

„Prokuratora referenta nie interesowały okoliczności związane z ustaleniem zaistnienia znamion przestępstwa (…), natomiast wielokrotnie dopytywano o umowy zawarte przez pokrzywdzonego ze spółką Srebrna, mając od początku świadomość, że pokrzywdzony podjął działania zmierzające do realizacji przedsięwzięcia deweloperskiego na podstawie ustnych uzgodnień i żadnych umów nie podpisywał” – napisali autorzy raportu.

Z raportu Prokuratury Krajowej wynika też, że w sprawie „dwóch wież” doszło do szeregu zaniedbań. Chodzi m.in. o nakładanie kar pieniężnych na Birgfellnera za niestawiennictwo (mimo przeprowadzenia siedmiu przesłuchań – red.), czy uchylanie pytań pełnomocników biznesmena, którzy chcieli z nim rozmawiać o byłym duchownym, Rafale Sawiczu (Jarosław Kaczyński miał wymusić wręczenie mu 50 tys. zł – red.).

Formalnie odmówiono wszczęcia śledztwa w październiku 2019 r. Dziś kierownictwo Prokuratury Krajowej twierdzi, że była to przedwczesna decyzja.

Giertych: Przesłucham Kaczyńskiego

„Za zbędne uznać należy przytaczanie argumentów merytorycznych wyrażonych w decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa, albowiem mają one specyficznie rozłożone akcenty i koncentrują się wyłącznie na osobie Jarosława Kaczyńskiego i chęci jego ekskulpacji. Powyższe rozstrzygnięcie zostało utrzymane w mocy przez sąd, który nie uwzględnił zażalenia pełnomocników pokrzywdzonego” – czytamy w raporcie śledczych.

Z dokumentów opublikowanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że postępowanie śledczych z czasów Zbigniewa Ziobry miało dążyć do uniknięcia „przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego w charakterze osoby podejrzewanej”. Według autorów raportu, w tym przypadku doszło m.in. do „obchodzenia przepisów procedury karnej”.

Roman Giertych, obecnie poseł KO, nie ukrywa radości z informacji o wznowieniu postępowania. – Cieszę się, że wszczęto śledztwo w sprawie dwóch wież, bo oznacza to, że z mec. Jackiem Dubois będę przesłuchiwał Jarosława Kaczyńskiego. Nadal reprezentujemy Geralda Birgfellnera w tej sprawie – podkreśla polityk i adwokat.

Jak powiedział Interii Giertych, odbył już ze swoim austriackim klientem rozmowę w tej sprawie. Przekazał mu, że po latach ponownie ruszy śledztwo. – Bardzo się ucieszył i zdziwił, bo sprawa ciągle nie została zamknięta – mówi nam poseł. – Liczę na szybkie działania prokuratury oraz szybkie postawienie zarzutów Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przynajmniej za przyjęcie koperty, co dość łatwo udowodnić – dodaje.  

Prokuratura Krajowa o Giertychu

Nie tylko Gerald Birgfellner cieszy się zainteresowaniem śledczych. W podrozdziale odnoszącym się do postępowań dotyczących „przeciwników lub krytyków politycznych” PiS znajdziemy informacje odnoszące się bezpośrednio do samego Romana Giertycha.

– W raporcie jest cały rozdział poświęcony temu, że prokuratura nakazała wszcząć śledztwo w sprawie nieprawidłowości dotyczących działań prokuratury przeciwko mnie: zatrzymania, próby aresztowania, wszystkich przestępstw, które popełniano na moją szkodę – mówi Interii Giertych. – Jedno toczące się śledztwo dotyczy nacisków Zbigniewa Ziobry na wrocławską prokuraturę, żeby stawiać mi zarzuty. Teraz pojawi się cały szereg innych kwestii, związanych z tym postępowaniem – zapowiada mecenas.

Faktem jest, że Prokuratura Krajowa wskazuje na szereg zaniedbań, których w związku ze sprawami związanymi z Romanem Giertychem mieli się dopuścić śledczy z różnych stron Polski. W dokumentach znajdziemy ich imiona i nazwiska – ci najbardziej znani to były prokurator krajowy Bogdan Święczkowski oraz Zbigniew Ziobro.

„Nie wykonano czynności sprawdzających w wystarczającym zakresie, ograniczając się jedynie do pozyskania informacji wraz z kopiami dokumentów z innych spraw. Niezasadnie przesądzono o braku realizacji znamion czynów zabronionych bez wykonania stosownych ustaleń w tym zakresie” – czytamy.  

Autorzy raportu punktują chociażby naruszanie tajemnicy adwokackiej czy brak jakichkolwiek informacji na piśmie z Prokuratury Regionalnej lub Krajowej budzący „zdziwienie”. „W sprawach o nieporównywalnie mniejszym znaczeniu, zakresie, zainteresowaniu społecznym nadzór taki bowiem był realizowany” – napisano w dokumencie.

Udział
Exit mobile version