„Około godziny 9:00 czasu moskiewskiego (7:00 w Polsce – red.) w celu powstrzymania postępu wojsk rosyjskich na kierunku kurskim wróg rozpoczął kontratak grupą szturmową składającą się z dwóch czołgów, wozu saperskiego i dwunastu opancerzonych wozów bojowych w kierunku wsi Berdin” – czytamy w komunikacie rosyjskiego ministerstwa obrony.

Moskwa twierdzi, że jej siły „pokonały” grupę szturmową Ukrainy, a dwa ukraińskie ataki rzekomo zostały odparte. Z oświadczenia MSZ Rosji wynika także, że w regionie toczą się bitwy artyleryjskie i z użyciem broni ręcznej, a siły Kijowa wykorzystują zachodnie pojazdy pancerne do przerzucania dużej liczby piechoty.

Ukraina przełamała impas. Kontratak w obwodzie kurskim

„Rosjanie bardzo się niepokoją, ponieważ zostali zaatakowani z kilku kierunków i było to dla nich zaskoczeniem. Siły obronne działają” – poinformował Andrij Kowalenko, szef ukraińskiego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.

Informacje o rozpoczęciu kontrofensywy potwierdził także szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. „Dobre wieści. Rosja dostaje to, na co zasługuje” – napisał w sieci.

Z relacji MSZ Rosji i propagandystów wojennych wynika, że walki w obwodzie kurskim toczyły się głównie na północ od autostrady biegnącej z Sudży, w pobliżu granicy, do Kurska, stolicy obwodu.

Gorąco w obwodzie kurskim. Rosja zaskoczona

Jeden z blogerów, Jurij Podoliak, stwierdził, że ukraińska operacja to „najprawdopodobniej manewr odwracający uwagę, być może w celu przygotowania ataku na Głuszkowo, dalej na zachód”. Jego zdaniem w mieście i sąsiednim Korenewie powinna zostać przeprowadzona ewakuacja.

Po ostatnim ataku w obwodzie kurskim siły rosyjskie zostały zepchnięte do defensywy. „Pomimo silnej presji ze strony wroga, nasze oddziały bohatersko utrzymują linię” – twierdził wówczas jeden z powiązanych z rosyjskim wojskiem serwisów.

Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego 6 sierpnia 2024 roku i zdołały utrzymać kontrolę nad częścią terytorium. Według Kijowa i jego zachodnich sojuszników w przygranicznym regionie siły Moskwy wpiera około 11 tys. żołnierzy z Korei Północnej. Moskwa do tej pory nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła ich obecności.

Udział
Exit mobile version