„W dniu 25.05.2023 r. podjęta została uchwała nr 1 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników o rozwiązaniu spółki FARUM sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie przy ul. Borzymowskiej 28, wpisanej do KRS pod numerem 0000743415 i otwarciu jej likwidacji z dniem 29.05.2023 r”. – taki komunikat widnieje na stronie sklepu internetowego Farum.

Firma przez lata specjalizowała się w produkcji i sprzedaży sprzętu medycznego z trzech gałęzi techniki medycznej. Dla kardiologii dostarczała aparaty EKG, holtery, elektrody czy systemy wysiłkowe. Dla anestezjologów aparaty do znieczuleń, respiratory czy reduktory. Dla radiologów aparaty RTG czy systemy CR. Poza tym sprzedawała również meble medyczne, butle tlenowe i inny drobny sprzęt.

Dzisiaj produkcji już nie ma. Spółka wyprzedaje tylko to, co zostało jeszcze w magazynach.

„Zachęcamy do zakupu sprzętu medycznego w okazyjnych cenach. Dziękujemy wszystkim naszym klientom za dotychczasową współpracę, zakup i korzystanie z naszych wyrobów medycznych” – czytamy na stronie.

Do dyspozycji klientów pozostał tylko serwis, bo w polskich szpitalach i przychodniach wciąż używa się sprzętu wyprodukowanego i kupionego w warszawskiej firmie. Co się stało, że spółka po 200 latach zbankrutowała?

Wysokie koszty i brak sukcesji

– Właściciele przeszli na emeryturę. Nie mieli już siły prowadzić firmy. Mieli dzieci, ale one nie były zainteresowane prowadzeniem biznesu – mówi nam jeden z pracowników związanych z dawnym Farum.

Spółkę dobijały również wysokie koszty. Przede wszystkim te związane z certyfikacją sprzętu medycznego, które w ostatnich latach podrożały kilkukrotnie.

Sytuacji nie sprzyjała również współpraca z publicznymi szpitalami. W 2004 r. ówczesny prezes Farum mówił, że firmy medyczne coraz częściej rezygnują z dostaw dla publicznej służby zdrowia. Głównie dlatego, że polskie placówki zdrowotne mają długi i ogromne trudności z regulowaniem należności za zrealizowane zamówienia. Z tego powodu spółka była zmuszona już wtedy zredukować produkcję i zatrudnienie.

Ostatecznie parę lat temu właściciel zwolnił ostatnich kilkudziesięciu pracowników, a dawne tereny należące do spółki zostały sprzedane. Nabywcą został znany warszawski producent gier wideo, spółka CD Projekt.

Udział
Exit mobile version