W trakcie śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości aresztowano księdza Michała O. oraz urzędniczki resortu Zbigniewa Ziobry Urszulę D. i Karolinę K. Decyzja spotkała się z krytyką ze strony środowiska Prawa i Sprawiedliwości, które oskarża władzę o stosowanie tortur wobec podejrzanych.

Zobacz wideo Kaczyński: Sprawa Babiarza to dowód na zniesienie w Polsce wolności słowa

Przedmiotem debaty stała się również ujawniona przez „Rzeczpospolitą” informacja, że urzędniczki od końca marca znajdują się pod „specjalną ochroną”. Oznacza to, że Urszula D. i Karolina K. obserwowane są przez kamery, a w nocy w ich celach co godzinę zapalane jest światło. Kobiety są ponadto poddawane kontroli osobistej po każdym wyjściu i powrocie. Więcej na ten temat w poniższym artykule:

Maria Ejchart rozwiewa wątpliwości ws. urzędniczek od Ziobry. „Sytuacja została szczegółowo sprawdzona”

Maria Ejchart, wiceszefowa ministerstwa sprawiedliwoci, zapewniła w rozmowie z PAP, że sytuacja aresztowanych została sprawdzona przez sędziego penitencjarnego, który nie dopatrzył się naruszenia prawa. – To bardzo ważna informacja, która powinna zakończyć tę dyskusję, ponieważ sędzia penitencjarny działa niezależnie zarówno od resortu i prokuratury, jak i od Służby Więziennej. Zapewniam jeszcze raz: sytuacja tych aresztowanych osób została szczegółowo sprawdzona – przekazała.

Zastosowanie „specjalnej ochrony” wiceministerka sprawiedliwości tłumaczyła bezpieczeństwem urzędniczek. – W tym przypadku mamy do czynienia z osobami podejrzewanymi o bezprawne wydatkowanie pienidzy z Funduszu Sprawiedliwości, którego jednym ze źródeł jest praca więźniów. Mało tego, wśród celów tego funduszu jest pomoc postpenitencjarna, która ma wspierać byłych więźniów już na wolności. To wszystko oznacza, że osoby, o których mówimy, mogą być narażone na ataki, którym ma zapobiegać właśnie „szczególna ochrona” – wyjaśniła.

Tortury wobec aresztowanych w sprawie Funduszu Sprawiedliwości? „To narracja polityczna”

Podczas wywiadu padło również pytanie o stały monitoring, zapalanie światła w nocy oraz nakładanie kajdanek na ręce i nogi na czas transportu aresztowanych. Ejchart zaznaczyła, że to ostatnie rozwiązanie powinno być „nie zasadą, a wyjątkiem” – stosowane tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. – Z całą pewnością jednak chodzi o bezpieczeństwo tych osób, a pamiętajmy, że w momencie, gdy człowiek trafia do więzienia, to państwo ponosi za niego pełną odpowiedzialność – zwróciła jednak uwagę.

W ocenie wiceministerki sprawiedliwości zarzuty dotyczące tortur są „narracją polityczną”. – Ciekawe, że w tym przypadku larum podniosła prawa strona sceny politycznej, która przez ostatnie lata przekonywała nas, że zaostrzenie polityki wobec więźniów jest słuszne i wskazane. Nie tylko zresztą przekonywała, ale też zaostrzyła przepisy dotyczące osób, które są tymczasowo aresztowane lub pozbawione wolności – zauważyła Ejchart. Przypomniała również słowa byłego szefa resortu Zbigniewa Ziobry, który mówił, że „więzienie to nie sanatorium”.

Fundusz Sprawiedliwości. Urzędniczki odpowiedzialne za program usłyszały zarzuty

Urszula D. i Karolina K. zostały aresztowane w marcu tego roku. Pierwsza z urzędniczek, była dyrektorka departamentu Funduszu Sprawiedliwości, usłyszała między innymi zarzut przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków. W listopadzie 2023 roku miała udzielić wsparcia finansowego fundacji, która nie spełniła wymagań.

Karolinie K., zastępczyni dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości, zarzuca się między innymi faworyzowanie niektórych wnioskodawców poprzez poprawianie projektów ofert w taki sposób, aby spełniały one warunki konkursów. Urzędniczka miała między innymi doprowadzić do udzielenia wsparcia finansowego fundacji Profeto.pl.

Za rządów PiS Ministerstwo Sprawiedliwości znajdowało się pod kontrolą posw Suwerennej Polski. Fundusz Sprawiedliwości miał być programem wspierającym przeciwdziałanie przestępczości oraz udzielanie pomocy osobom pokrzywdzonym. Środki były jednak wydatkowane w sposób wzbudzający uzasadnione wątpliwości. Premiowane miały być między innymi okręgi wyborcze, z których startowali politycy partii Ziobry.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.