– Potrzebujemy Grenlandii i świat potrzebuje żebyśmy mieli Grenlandię, w tym Dania. Dania musi nam pozwolić przejąć Grenlandię. Zobaczymy, co się stanie – powiedział Trump podczas ceremonii ogłaszania ceł na zagraniczne samochody.

– Jeśli spojrzycie na statki wokół Grenlandii: z Chin, Rosji (…) jeśli nas tam nie będzie, nie możemy mieć bezpieczeństwa narodowego ani międzynarodowego – dodał.

Grenlandia. Wiceprezydent USA leci na strategiczną wyspę

Trump odpowiedział w ten sposób m.in. na pytania o planowaną na piątek wizytę wiceprezydenta USA J.D. Vance’a na wyspie. Vance wraz z żoną odwiedzi bazę sił kosmicznych, by – jak zapowiadał – „sprawdzić, co się dzieje z bezpieczeństwem na Grenlandii”. Jednocześnie w obliczu sprzeciwu lokalnych i duńskich władz odwołano wizytę szerszej delegacji pod przewodnictwem drugiej damy, której celem miało być zwiedzenie obiektów dziedzictwa i obejrzenie corocznego wyścigu psich zaprzęgów.

We wcześniejszym środowym wywiadzie z prawicowym publicystą Vincem Cogliano, Trump stwierdził, że misją Vance’a będzie przekazanie Grenlandczykom, iż Ameryka „potrzebuje wyspy” i że „musi ją mieć”.

Trump stanął w obronie współpracowników. „Wykonuje świetną robotę”

Odpowiadając na pytania w Gabinecie Owalnym Trump po raz kolejny bronił też swojego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Micheala Waltza w związku z organizacją i omyłkowym zaproszeniem dziennikarza „The Atlantic” do grupowego czatu na temat planowania

Trump stwierdził, że Waltz „wziął na siebie odpowiedzialność” za wpadkę, lecz określił, że afera, jaka wybuchła w wyniku ujawnienia dyskusji, jest „polowaniem na czarownice”. Bronił też szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha, który zamieścił na czacie szczegółowy plan uderzenia w Jemenie.

– Hegseth wykonuje świetną robotę, on nie miał z tym nic wspólnego – powiedział.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version