
Okres świąteczny pozwala na nieco luźniejsze i bardziej ludzkie rozmowy z politykami. Nie wszyscy oczywiście radzą sobie z tym tak samo. Niektórzy nie potrafią porzucić typowego dla siebie stylu i przy najprostszym pytaniu o wigilijną zupę zaczynają po raz kolejny lać wodę.
Wigilijne menu polityków. Ktoś zaskoczył?
Rafał Bochenek z PiS i Adrian Zandberg z partii Razem na pytanie o zupę odpowiadali akurat krótko i konkretnie. Obaj wybierają barszcz czerwony z uszkami.
– Wie pan, rybnej na pewno nie, ale barszcz. Wszystkie dania postne, w tym także smażony karp, sałatka jarzynowa obligatoryjnie, to moje dzieci tego pilnują. Także kutia, no tradycyjny polski stół – mówił z kolei Zbigniew Kuźmiuk z PiS.
W temacie wigilijnych potraw jeszcze bardziej rozkręcił się Michał Nieznański z Konfederacji. – W tym roku jadę do przyszłych teściów i wiem, że będzie barszcz. Moja mama zwykle robiła przepyszną grzybową i zawsze na początek Wigilii, po tej grzybowej jadłem pysznego, zrobionego na świeżo karpia – opowiadał.
– Sałatka jarzynowa to najważniejszy element stołu na Wigilię. Moja mama już nawet nie wspomina, że musi robić sałatkę. Wie, że musi zrobić jej dużo, bo jestem niesamowitym fanem sałatki jarzynowej – podkreślał ten sam polityk.
Tomasz Trela z Lewicy stawia z kolei na pierogi. – Grzybowa, ale obowiązkowo oprócz grzybowej pierogi. Jestem fanem pierogów, mogę jeść je rano i wieczorem. Szczególnie te, które przygotuje mama, bo to taka receptura po babci – mówił.
– One są z kapustą, grzybami i kaszą. Są takie trochę na wschodni styl, więc zdecydowanie pierogi. Sałatka jarzynowa też, ale jak mam wybór, to wybieram pierogi i rybę, sałatka jarzynowa mniej – przyznał Trela.
Przepis na barszcz od posła Witczaka
Na dłuższą wypowiedź zdecydował się Mariusz Witczak z KO. – U mnie zupa grzybowa. Sałatka jarzynowa to jest obowiązkowy element, ja uwielbiam sałatkę jarzynową taką klasyczną. Ale wracając jeszcze do barszczu, to ten barszcz u mnie nie musi być wigilijną potrawą, bo zupa grzybowa króluje, ale barszcz się pojawia, bo co do zasady lubię taki klasycznie robiony na zakwasie buraczanym, który się miesza z tym słodszym wywarem z buraków, no i osiąga się świetny efekt – doradzał.
Norbert Pietrykowski z Polski 2050 wyjątkowo nie wybrał ani zupy grzybowej, ani barszczu. – Zawsze rybna. Myślę, że wszystkie potrawy wigilijne to jest takie uświęcenie naszej tradycji. I bardzo dobrze, tradycja ważna rzecz, na historii zawsze się uczymy, na tej tradycji. Warto kultywować takie rzeczy – mówił.

