Przypomnijmy, że w 2024 roku, polscy siatkarze sięgnęli po srebrny medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Biało-Czerwoni zdołali przełamać klątwę nieszczęsnego ćwierćfinału, z którą kadra siatkarzy walczyła od niemal dwóch dekad.

Wojciech Drzyzga z „rózgą roku” dla trenera Nikoli Grbicia

W sobotnim (tj. 21 grudnia) programie na kanale YouTube „Prawda Siatki” trójka z Polsatu Sport, tj. Wojciech Drzyzga, Jakub Bednaruk i Marcin Lepa – podsumowali siatkarski rok 2024, spoglądając głównie w stronę męskiej siatkówki.

Choć odnotujmy, nie brakowało również kilku akcentów związanych z udanymi miesiącami reprezentacji pań, pod okiem trenera Stefano Lavariniego.

Wspomniany wcześniej Drzyzga, w kategorii „rózga roku” wskazał na trenera Nikolę Grbicia. Dokładniej rzecz ujmując, selekcję przeprowadzoną w kontekście igrzysk w Paryżu, która zdaniem eksperta i komentatora Polsatu Sport, w przeszłości świetnego rozgrywającego – była daleka od ideału.

– Rózga roku należy się Grbicowi za selekcję […] Po prostu nie mogłem uwierzyć, że tak doświadczony, mądry trener, tak długo brnie w taką sytuację, która naprawdę może nas dużo kosztować. Naprawdę. Finalnie nie kosztowała – przyznał Drzyzga.

Wyjaśnienie dotyczące takiego wyboru było zresztą dłuższe.

– Ta selekcja po prostu wywoływała u mnie niepokój. Tak duży, że ja chyba po raz pierwszy przed kamerami, jadąc na igrzyska, wiedziałem, że kłamię. Sam przed sobą kłamałem przed widzami […] Widzieliśmy, że mamy kapitalnych zawodników. Ale nie można było nie widzieć, że Łukasz Kaczmarek ma ogromne problemy, zaległości treningowe. Nie podważamy ich umiejętności. Tylko było widać, że oni nawet nie są na swojej pięćdziesiątce – skwitował ojciec dwukrotnego mistrza świata (2014 i 2018), Fabiana Drzyzgi.

Taka opinia nie jest zapewne odosobniona. W podobnym tonie w programie wypowiedział się zresztą Bednaruk, wskazując na przeciągającą się selekcję przed igrzyskami. W ostatecznym rozrachunku zakończyło się jednak na finale olimpijskim. Tego ani trenerowi, ani zawodnikom reprezentacji Polski, nikt nie odbierze.

Udział
Exit mobile version