– Chcę powiedzieć, że dzisiejszy wieczór wydaje nam się zły i niewłaściwy, wręcz tragiczny w dniu takim jak ten, kiedy Niemcy muszą pokazać jedność i zdolność do działania w Europie – ocenił Robert Habeck, dodając, że zdaje sobie sprawę, że niemiecka koalicja nie miała najlepszej reputacji. 

Mimo to zdaniem wicekanclerza dymisja ministra finansów Christiana Lindnera (FDP) była ostatecznie „równie logiczna, co niepotrzebna”. – Nie było konieczne, aby wieczór zakończył się w ten sposób. Niemcy mają do odegrania swoją rolę w Europie – mówił cytowany przez niemiecką agencję dpa. 

Habeck podkreślił, że „droga do nowych wyborów zostanie szybko przygotowana” i zapowiedział, że do tego czasu Zieloni „są na stanowisku”. – I jesteśmy zdeterminowani, aby w pełni realizować obowiązki – dodał.

Niemcy. Olaf Scholz zdymisjonował ministra finansów

W środę kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdymisjonował ministra finansów Christiana Lindnera, doprowadzając tym samym do rozpadu koalicji. Polityk zapowiedział również, że 15 stycznia odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, które może doprowadzić do przedterminowych wyborów w marcu. Taka propozycja padła wcześniej ze strony Lindnera. 

Wcześniej tego samego dnia przedstawiciele koalicji rządzącej zebrali się na sztabie kryzysowym, by dyskutować o tym, czy uda im się pogodzić rozbieżne stanowiska w kwestiach gospodarczych i finansowych. 

– Rozmowy pokazały, że nie jest to możliwe – przekazało źródło ze środowiska Lindera, które cytuje niemiecki portal tagesschau. Do spotkania odniósł się także wicekanclerz, oceniając, że chociaż były dostępne rozwiązania, „FDP nie była na nie przygotowana”.  

Chociaż Scholz może potencjalnie dążyć do kontynuowania rządów w rządzie mniejszościowym, nie ma większości do uchwalenia budżetu, co zwiększa prawdopodobieństwo wcześniejszych wyborów. 

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version