Natalia Kaczmarek notuje kapitalny sezon. W tym roku została mistrzynią Europy, zdobyła brązowy medal olimpijski i w dodatku dwukrotnie biła rekord Polski w biegu na 400 metrów. Do rywalizacji w Chorzowie podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej, będącym jednocześnie mityngiem Diamentowej Ligi, przystępowała zatem w doskonałym nastroju. Marzyła o sukcesie przed polską publicznością, która licznie zgromadziła się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Kaczmarek dogoniła rywalki
Długo wydawało się, że tym razem Natalia Kaczmarek nie stanie na podium. Ewidentnie było widać, że jej najgroźniejsze przeciwniczki uciekają. Polka zanotowała najprawdopodobniej nieco słabszą pierwszą część dystansu niż zwykle. 26-latka jednak ma to w zwyczaju, że nigdy się nie poddaje. Niesiona ogromnym aplauzem 42 tysięcy kibiców ruszyła do przodu.
Jeszcze przed ostatnią prostą traciła około sześciu metrów do Rhasidat Adeleke, ale rywalka nie wytrzymała zabójczego tempa, a Polka w swoim stylu kapitalnie finiszowała. Na linii mety była lepsza od reprezentantki Irlandii, uzyskując czas poniżej 50 sekund (49.95). Triumfowała mistrzyni olimpijska Marileidy Paulino (48.66), a drugą pozycję zajęła zawodniczka z Bahrajnu Salwa Eid Naser. Podium było zatem identyczne jak w Paryżu podczas igrzysk.
Kaczmarek mówi o swojej formie
– Ta forma jest już trochę wakacyjna, nie ukrywam. Ale walczyłam i cieszę się, że udało się wyrwać to trzecie miejsce. Wsparcie publiczności było niesamowite. Myślałam, że przed biegiem się popłaczę – powiedziała Natalia Kaczmarek na gorąco po biegu przed kamerą TVP Sport.
Jednocześnie nasza mistrzyni przyznała, że to był jej ostatni start na dystansie 400 metrów w tym roku. Będzie miała jeszcze kilka biegów przed sobą, ale z koronnego dystansu rezygnuje.