Częściowe wyniki, które spłynęły do Centralnej Komisji Wyborczej z niemal 72 proc. komisji, wskazują, że Gruzińskie Marzenie może liczyć na 53 proc. głosów. Politycy tej partii utrzymują, że zdobędą około 90 na 150 miejsc w przyszłym parlamencie.

CKE wskazuje, że na obecną chwilę liberalna Koalicja na rzecz Zmiany uzyskała 11,2 proc., konserwatywny blok Jedność – 9,83 proc., socjaldemokratyczna Silna Gruzja – 9,02 proc., a na partię Dla Gruzji, założoną przez rozłamowców z Gruzińskiego Marzenia, zagłosowało 8,23 proc. obywateli. Pozostałe formacje nie przekroczyły progu wyborczego, wynoszącego 5 proc.

Według niezależnych wyników exit poll natomiast Gruzińskie Marzenie zdobyło 40,9 proc. poparcia. Drugie miejsce uzyskał blok Jedność (16,7 proc.). Kolejna pozycja, z takim samym wynikiem, przypadła z kolei Koalicji na rzecz zmian. Dalej uplasowały się Silna Gruzja (10,3 proc.), a także Dla Gruzji (8,2 proc.).

Jeśli potwierdziłyby się wyniki exit poll oznacza to, że opcja rządząca przegrywa z partiami opozycyjnymi, które przekroczyły próg wyborczy. Ich łączny wynik wynosi 51,9 proc., co – według badania na zlecenie niezależnej telewizji Forumla – daje większość siłom prozachodnim.

Sondażowania podkreśla, że wyniki jej ankiety opierają się na niemal 15 tys. wyborców z całego kraju, a margines błędu statystycznego wynosi 2,5 proc.

Podobną kalkulację przedstawiła także inna proeuropejska stacja Mtavari Arxi, choć zdaniem tego kanału opozycja może liczyć na nieco mniej, bo 48 proc. poparcia. Media sprzyjające władzy natomiast podają informacje, że Gruzińskie Marzenie wyraźnie zwyciężyło wybory z wynikiem 56 proc. głosów.

Prezydent Gruzji zadowolona z wyników. „Jestem pełna wiary w naszą przyszłość”

Rozbieżne wyniki sondażów sprawiły, że sukces ogłosiły wszystkie strony wyborczego starcia. – Rzadkim przypadkiem na świecie jest, aby ta sama partia osiągnęła taki sukces, w tak trudnej sytuacji. To dobry wskaźnik intuicji Gruzinów – oznajmił lider Gruzińskiego Marzenia Bidzina Iwaniszwili, powołując się na wyniki prorządowej stacji Imedi.

Wyniki wyborów skomentowała także prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. „Europejska Gruzja wygrywa z wynikiem 52 proc., pomimo prób sfałszowania wyborów i bez głosów diaspory” – napisała w swoim pierwszym wpisie na platformie X, odnosząc się do niezależnych sondaży.

„Gruzja wykazała się podejściem demokratycznym, europejskością i dojrzałością. Jestem dumna i pełna wiary w naszą europejską przyszłość!” – podkreśliła głowa państwa w kolejnej wiadomości do społeczeństwa.

Agencja Reutera podkreśla jednak, że cztery główne bloki opozycji, które mogą liczyć na miejsca w 150-osobowym parlamencie, są głęboko podzielone i nie jest jasne, czy będą w stanie dojść do porozumienia, by odsunąć Gruzińskie Marzenie od władzy po 12 latach rządów.

Gruzja. Wybory parlamentarne. Podano wyniki exit poll

Lokale wyborcze w Gruzji były otwarte do godziny 20 czasu lokalnego (godzina 18 czasu polskiego – red.). W trzech tysiącach obwodowych komisji na terenie kraju swój głos mogło oddać 3,5 miliona uprawnionych obywateli, za granicą natomiast zarejestrowało się 96 tysięcy osób.

Wybory parlamentarne uważane są za kluczowe, ponieważ ich wynik przesądza o przyszłości tego kaukaskiego państwa. Zdaniem analityków ich rezultat to nie tylko kwestia wyłonienia parlamentarzystów, ale przede wszystkim wskazanie kierunku rozwoju kraju między innymi w kwestiach współpracy międzynarodowej. Od wielu miesięcy przekonuje o tym prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, która stała się twarzą proeuropejskiego kursu kraju.

Według sondażów od 70 do 80 proc. Gruzinów opowiada się za integracją z Unią Europejską, jednak rządzące od ponad dekady i sprzyjające Kremlowi Gruzińskie Marzenie przekonuje, że dojście do władzy prozachodniej opozycji – która podpisała zobowiązanie do utworzenia wspólnego rządu w przypadku wygranej – wpląta Tbilisi w wojnę ukraińsko-rosyjską.

Wybory w Gruzji. Frekwencja wyniosła niespełna 59 proc.

Tegoroczne wybory parlamentarne są pierwszymi, w których zastosowano proporcjonalny system przydzielania mandatów – wcześniej obowiązywał system mieszany. Swój debiut mają także karty do głosowania, dzięki czemu wyniki można zliczać elektronicznie.

Do godziny 15 czasu polskiego frekwencja wynosiła 42 proc. – to więcej niż w wyborach parlamentarnych z 2020 roku, ale mniej niż w tych z 2012, które dały władzę obecnej, promoskiewskiej ekipie. W tę sobotę ostateczna frekwencja – według sondaży – miała wynieść 58,94 proc.

Źródło: Formula, Reuters

Udział
Exit mobile version