Czeska policja podała w środę, że nie sabotaż, a awaria była prawdopodobnąprzyczyną wtorkowej eksplozji w fabryce amunicji w miejscowości Policzka.

Śledczy przyjęli kilka wersji wydarzeń, z których za najbardziej prawdopodobną uznali awarię jednego z urządzeń.

Czechy zapewnią Ukrainie pół miliona pocisków

Zakład w Policzce jest jedynym w Czechach, który produkuje amunicję dużego kalibru. Część trafia do Ukrainy. W tym roku firma planowała zwiększyć produkcję do 200 tys. pocisków.

Zniszczenia w hali produkcyjnej mogą tym planom zaszkodzić. Ministerstwo obrony zapewniło jednak, że wypadek nie zagrozi czeskiej inicjatywie amunicyjnej, która – według zapowiedzi premiera – ma do końca 2025 r. zapewnić ukraińskiej armii ponad pół miliona pocisków z różnych źródeł. Podobne zobowiązanie, z którego się wywiązano, dotyczyło 2024 r.

W wybuchu ranna została jedna osoba. Produkcja wróci wkrótce

Właściciel zakładów – jedna z największych firm zbrojeniowych w Czechach STV Group, wznowiła w środę produkcję w oddziałach, które nie mają związku z materiałami wybuchowymi. Produkcja pocisków ma zostać podjęta pod koniec przyszłego tygodnia.

We wtorkowym wypadku w fabryce amunicji STV Group ciężko ranna została jedna osoba. Do eksplozji doszło w trakcie produkcji. Na miejsce wybuchu wysłano 11 załóg straży pożarnej. Poważnie ranną osobę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Ołomuńcu.

„Bezpieczeństwo naszych pracowników i okolicznych mieszkańców jest dla nas kluczowe. Natychmiast po zdarzeniu podjęto wszelkie niezbędne działania” – zapewniła STV Group w komunikacie po wydarzeniu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version