Do zamachu na Donalda Trumpa doszło 13 lipca w miasteczku Butler w stanie Pensylwania. Podczas wiecu wyborczego kandydat republikanów na prezydenta został postrzelony. Kula trafiła w ucho. Sprawcą okazał się 20-letni Thomas Matthew Crooks. Mężczyzna zabił jednego z uczestników spotkania, a dwie osoby ciężko ranił. Zamachowiec został zastrzelony na miejscu przez służby.
Nowe informacje ws. zamachu na Trumpa. „Tam będzie cyrk”
ABC News dotarło do części dokumentów, w których służby omawiały plan bezpieczeństwa przed wiecem Donalda Trumpa. Nieco ponad tydzień przed zdarzeniem (5 lipca) szeryf hrabstwa Butler Michael Slupe napisał e-maila o treści: „Tam będzie cyrk. Za mało miejsca dla tłumu, który, jak sądzę, będzie obecny”.
9 lipca sierżant Edward Lenz wysłał wiadomość do prokuratora okręgowego hrabstwa Butler Richarda Goldingera, w którym poinformował, że lokalna policja oraz Secret Service zwróciły się o pomoc w zabezpieczeniu wydarzenia do innych służb. „Nasz obecny plan zakłada zapewnienie dwóch oddziałów snajperskich, dwóch mobilnych zespołów kontratakowych i sił szybkiego reagowania” – napisał. Jak podkreślił, „zespoły kontratakowe byłyby wyspecjalizowanymi zespołami, które odpowiedziałyby na atak skierowany na kandydata na prezydenta w środku obiektu, niezależnie od tego, czy będzie to skoordynowany atak z udziałem wielu napastników, czy też z udziałem jednego napastnika”. Dodał, że również „siły szybkiego reagowania zostaną wydzielone, aby reagować na wszelkie incydenty wysokiego ryzyka mające miejsce poza obiektem”.
Sierżant Edward Lenz zaznaczał w e-mailu, że wiec wyborczy Donalda Trumpa to wydarzenie „wymagające wykorzystania dużej siły roboczej”. Zapowiedział, że na dwa dni przed spotkaniem ma się odbyć „inspekcja terenu przez organy ścigania”.
Zamach na Donalda Trump. Media ujawniają dokumenty
Jak podaje ABC News, tego samego dnia jeden z członków grupy Butler County Sheriff Mounted Posse miał wysłać do Michaela Slupe’a wiadomość, w której zaoferował swoją pomoc podczas wiecu. Szeryf odparł, że musi to uzgodnić z tajnymi służbami. 12 lipca ponowiono zapytanie. „Przepraszam. Byłem poza miastem na spotkaniach i szkoleniach, nie skontaktowałem się [ze służbami – red.]” – odpowiedział Slupe. Dzień później podczas wiecu Thomas Matthew Crooks zabił jedną osobę, a trzy – w tym kandydata na prezydenta – ranił.
Z wewnętrznej korespondencji wynika, że wspomniani już Slupe i Goldinger, a także osoba podpisana jako „Mccune”, rozprawiali o tym, kogo należy obwiniać za zdarzenie, do którego doszło w miasteczku Butler.
„Widzę, że Secret Service próbuje zrobić kozła ofiarnego z miejscowych” – napisał „Mccune”.
„Tak. Nie mogą teraz powiedzieć prawdy. Wyjdzie na jaw” – stwierdził Slupe.
„Próbowałem ich bronić. Po prostu nie mam już nic więcej do powiedzenia” – dodał Goldinger.