Wypowiedź szefa MSWiA: – Działają organy państwa, działa CBA i prokuratura. Nie mają one żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o to, jakie osoby są zatrzymywane. Trwają czynności i prokuratura pewnie będzie informowała co dalej – powiedział Tomasz Siemoniak o zatrzymaniu Janusza P. – Nie ma tak, że ministrowie decydują. Prokuratorowie decydują. Jeżeli uważają, że takie czynności trzeba podjąć, to są podejmowane – dodał. Pytany o to, czy sprawa ma powiązania polityczne, szef MSWiA odparł krótko: „Nie”.

Co się dzieje: W czwartek (3 października) agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w Lublinie Janusza P., Przemysława B. oraz Zbigniewa B. w Biłgoraju. „Śledztwo prowadzone wspólnie z wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej we Wrocławiu dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości określonego w art. 286 i art. 294 KK” – przekazał rzecznik prasowy MSWiA.

Zobacz wideo Agent ABW: Pegasus nie był bezpiecznym systemem dla państwa

Co dalej z zatrzymanymi: Jak podkreślił Jacek Dobrzyński, jeszcze w czwartek mają oni zostać doprowadzeni do prokuratury we Wrocławiu. Rzecznik MSWiA zaznaczył, że więcej informacji na razie nie może przekazać. O ewentualnych zarzutach ma zdecydować prokurator. 

Czytaj więcej o sprawie w tekście: „Kim jest Janusz P. zatrzymany przez CBA? To znany biznesmen. Niegdyś prawdziwy potentat”

Źródła: Briefing prasowy Tomasza Siemoniaka, Onet

Udział
Exit mobile version