Przed weekendem Zbigniew Ziobro pytany był o wezwanie go na przesłuchanie przed komisję śledczą ds. Pegasusa oraz o to, jak zareaguje, kiedy sąd zgodzi się na jego doprowadzenie. – Wiecie, że byłem zwolennikiem prawa szerokiego do obrony koniecznej, sam rozszerzyłem prawo do obrony koniecznej – odpowiedział na to były minister sprawiedliwości.
– Przed bandytami można się bronić, a jeżeli nawet nie czynić tego w sposób aktywny i fizyczny, bo ja przecież szanuję policjantów i oni są zmuszani do pewnych czynności i na pewno nie będę chciał, i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby im krzywdę zrobić jakąś. Choć muszę powiedzieć, że dysponuję arsenałem rozmaitych jednostek broni, więc pewnie dałbym radę – mówił Zbigniew Ziobro, co zostało odebrane przez niektórych za groźby.
Zbigniew Ziobro wydał oświadczenie
W poniedziałek polityk wydał oświadczenie – jak tłumaczy, w związku z manipulacjami mediów. „Pytany przez dziennikarzy, czy będę stawiał czynny opór, jeżeli sąd nakaże doprowadzenie mnie na zdelegalizowaną komisję śledczą, kilkakrotnie odpowiedziałem, że nie” – twierdzi Zbigniew Ziobro.
„Zaznaczyłem, że chociaż posiadam legalnie broń, to z mojej strony policjantom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Powiedziałem, że podporządkuję się ich zaleceniom, a nawet poczęstuję herbatą. Jedynie zaznaczyłem, że pokażę im wyroki Trybunału Konstytucyjnego wskazujące na przestępczy charakter orzeczenia sądu, gdyby takie zapadło” – czytamy w jego wpisie.
Dalej polityk stwierdza: „Jest znanym publicznie faktem, że od wielu lat uprawiam strzelectwo sportowe i mam legalnie broń. Moją wypowiedź, potwierdzającą ten fakt, reżimowe media celowo zmanipulowały”.
Zbigniew Ziobro sprzeciwia się komisji ds. Pegasusa
Zbigniew Ziobro podkreśla, że od początku jego Stanowski, że sprzeciwia się bezprawnym działaniom rządzących, było jasne, jednak zawsze swoje działania będzie podejmować w granicach prawa. „Dlaczego nie mogę dobrowolnie stawić się przed formalnie nieistniejącą już komisją śledczą ds. Pegasusa? Ponieważ wyrokiem z 10 września 2024 r. Trybunał Konstytucyjny usunął ją z porządku prawnego” – stwierdza polityk.
Powołując się na opinię Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem prezesa prof. Andrzeja Rzeplińskiego z 2016 roku Zbigniew Ziobro tłumaczy, że wyrok Trybunału ogłoszony podczas publicznej rozprawy zaczyna obowiązywać od razu, czyli nie musi zostać opublikowany w specjalnym dzienniku urzędowym, alby ograny państwowe musiały go przestrzegać.
Pogląd ten – jak pisze polityk – poparł Sąd Najwyższy w oficjalnym stanowiskiem ówczesnej Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gerdsdorf, a podobne stanowisko zajęły władze polskiej adwokatury.
„Dlatego decyzja premiera Donalda Tuska o niepublikowaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego nie może wstrzymywać ich skutków. Niezależnie od tego, świadomie popełniane przestępstwo, a tym właśnie jest systemowa odmowa publikacji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, nie może być podstawą działania organów państwa, zwłaszcza sądów, ani tym bardziej źródłem prawa” – czytamy.
Zbigniew Ziobro zostanie doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa?
Decyzja ws. możliwości doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa ma zostać wydane przez Sąd Okręgowy w Warszawie wkrótce. W tym celu Sejm uchylił już jego immunitet.
Do tej pory polityk już kilkukrotnie nie stawiał się na posiedzeniach komisji. Kolejne zaplanowano na 31 stycznia.