Nocny nalot dronów: W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do zmasowanego ataku dronów na Rosję. Bloomberg donosi, że odpowiada za niego strona ukraińska, choć oficjalnie się do tego nie przyznali. Jak podkreślono w artykule, wystrzelono „rekordową ilość” bezzałogowców przed rozmowami z USA. Stacja donosi, że rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 69 dronów wycelowanych w Moskwę. „To wydaje się być największym atakiem wymierzonym w rosyjską stolicę od trzech lat” – czytamy. Z kolei rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS donosi, powołując się na dane resortu obrony, że zestrzelono „337 ukraińskich dronów” nad różnymi regionami Rosji, z czego 91 nad obwodem moskiewskim.
Rosyjskie miasta zaatakowane: W wyniku nocnego nalotu dronów w Rosji zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy zostały ranne. Wstrzymano ruch lotniczy na lotniskach Żukowo i Domodiedowo. Atakowane było także lotnisko wojskowe w rejonie Riazania. Władze miasta powiadomiły, że nie ma ofiar zdarzenia, nie ucierpiały też budynki mieszkalne ani obiekty infrastruktury.
Syreny w Moskwie: Około drugiej w nocy syreny alarmu przeciwlotniczego zaczęły wyć w Moskwie. Kilkadziesiąt minut później mieszkańcy podmoskiewskich miejscowości usłyszeli działka i karabiny. Bezzałogowce eksplodowały w Domodiedowie, Widnym i Ramienskim. Mer Moskwy Siergiej Sobianin potwierdził, że w stolicy Rosji drony uszkodziły budynek na ulicy Domodiedowskiej. Pożar wybuchł także na dachu bloku wielopiętrowego w Ramienskim. O ataku dronów poinformowały lokalne media jeszcze w kilku innych miastach aglomeracji moskiewskiej. Wstrzymano ruch lotniczy na lotniskach Żukowo i Domodiedowo. W mediach społecznościowych również pojawiły się doniesienia o pożarach. O eksplozjach piszą też w sieci mieszkańcy okolicznych miast.
Przeczytaj również: „Efekty decyzji Trumpa. Rosjanie odbijają kolejne miejscowości. Zagrożonych 10 tys. ukraińskich żołnierzy?”.
Źródła: TASS, Bloomberg, IAR, X