Prokurator i listy żelazne: Jak dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita”, prokurator złożył w sądzie sprzeciw do wniosków byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała K. i w³a¶ciciela Red is Bad Pawła Szopy o wydanie im listów żelaznych. Art. 281 par. 2 Kodeksu postępowania karnego wskazuje bowiem, że dokument może zostać wydany „na wniosek prokuratora albo przy braku jego sprzeciwu”.

Zmiana z czasu rządów PiS: Zapis obowiązuje od czerwca 2021 roku, od czasu zmian w Kodeksie karnym wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość. Wcześniej wydanie listu żelaznego było wyłączną decyzją sądu. Obecnie całkowita władza w tym zakresie przysługuje prokuratorowi. Jego sprzeciw nie musi mieć uzasadnienia. Obowiązkowa jest natomiast jego obecność na posiedzeniu.

Zobacz wideo Klaudia Jachira: Złodziei z PiS-u pociągnąć do odpowiedzialności

Decyzja wkrótce: We wtorek (1 października) rozpoznawany będzie wniosek o wydanie listu żelaznego Michałowi K., a w środę (2 października) – Pawła Szopy. Obrońca właściciela Red is Bad mecenas Jacek Dubois ocenił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” nowe prawo jako „absurdalny, godzący w dobro wymiaru sprawiedliwości dyktat prokuratury Ziobry”. – Mój klient chce współpracować z prokuraturą, a sprzeciw spowoduje, że postępowanie to nie będzie toczyć się tak, jak powinno – zapewnił.

Kontrowersyjny zapis: Naczelna Rada Adwokacka walczy o zniesienie nowego przepisu i na początku bieżącego roku skierowała w tej sprawie wniosek do Sejmu. W ocenie prezesa Przemysława Rosatiego rozwiązanie to działa „w kontrze do interesów obywateli” oraz narusza prawo do rzetelnego procesu.

O co chodzi w aferze RARS: Michał K. był poszukiwany w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w zarządzanej przez niego RARS. 2 września został zatrzymany w Londynie, gdzie przebywa obecnie w areszcie. Sąd dwukrotnie odrzucił jego wniosek o zwolnienie za kaucją. Uzyskanie listu żelaznego jest dla niego szansą na wyjście na wolność. Paweł Szopa wciąż ścigany jest listem gończym. Obecnie ma przebywać w jednym z krajów Ameryki Południowej.

Więcej o sprawie RARS pisała Katarzyna Rochowicz w artykule: „Była dyrektorka RARS przerwała milczenie. Dlaczego nie poszła na policję? 'Nie mogłam'”.

Sprawdź źródła: „Rzeczpospolita”, Prawo.pl

Udział
Exit mobile version