Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadza nowe przepisy dotyczące biomasy drzewnej, które mogą istotnie wpłynąć na rynek pelletu i brykietów opałowych w Polsce. Zmiany mają na celu wyeliminowanie paliw z chemicznymi domieszkami oraz zapewnienie zgodności z ekologicznymi standardami. Decyzje te mogą jednak spowodować wzrost cen i ograniczenie dostępności na rynku.
Zaostrzone wymagania dla pelletu i brykietów
Zgodnie z projektem rozporządzenia, nowe normy obejmują zarówno biomasę produkowaną w Polsce, jak i tę importowaną. Szczegółowe wymagania dla pelletu drzewnego to m.in.:
- Średnica: od 6 mm do 8 mm, długość: od 3,15 mm do 40 mm.
- Wilgotność: maksymalnie 10% w stanie roboczym i 1,2% w stanie suchym.
- Frakcja drobna: do 1%.
- Wartość opałowa: minimum 16,5 MJ/kg.
- Gęstość nasypowa: od 600 do 750 kg/m³.
- Zawartość chemicznych dodatków: maksymalnie 2%.
- Zawartość azotu, siarki i chloru: odpowiednio do 0,30%, 0,04% i 0,02%.
Brykiety drzewne będą musiały spełniać równie rygorystyczne wymagania, w tym:
- Wilgotność: maksymalnie 12%.
- Popiół: do 3% w stanie suchym.
- Wartość opałowa: minimum 15,5 MJ/kg.
- Gęstość ziarna: co najmniej 0,9 g/cm³.
Wartości graniczne dla azotu, siarki i chloru są takie same jak dla pelletu.
Możliwe konsekwencje zmian
Eksperci podkreślają, że nowe przepisy mogą znacząco ograniczyć podaż pelletu na rynku krajowym. Szczególnie trudna sytuacja czeka małych producentów, którzy mogą nie być w stanie spełnić nowych wymagań. W efekcie wielu użytkowników kotłów pelletowych może zostać zmuszonych do zakupu droższych produktów z importu.
Przedstawiciele branży ostrzegają, że polski rynek może zmagać się z niedoborem pelletu drzewnego, co wpłynie na ceny opału. Właściciele kotłów będą musieli liczyć się z podwyżkami oraz większymi trudnościami w zakupie odpowiedniego paliwa.
Jakie zmiany dla użytkowników?
Rozporządzenie wejdzie w życie 14 dni po jego ogłoszeniu. Oznacza to, że zmiany mogą nastąpić bardzo szybko, a użytkownicy urządzeń grzewczych powinni przygotować się na nowe standardy oraz możliwe wzrosty cen.
