Zgłoszenie o rzekomej kradzieży z włamaniem w znajdującym się w Bąkowie (woj. pomorskie) domu żołnierza 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej policjanci z Pruszcza Gdańskiego otrzymali w piątek przed południem.

Jak opisywały media, na miejscu pojawili się funkcjonariusze w asyście antyterrorystów. Jak wkrótce się okazało, informacja o włamaniu nie była prawdziwa.

Żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej zatrzymany po incydencie w swoim domu

Po wejściu do domu, policjanci napotkali 33-letniego mężczyznę, który miał przy sobie przedmiot przypominający broń. Przekonywał funkcjonariuszy, że zabił dwie osoby znajdujące się w budynku. 

Twierdził też, że w jednym z pomieszczeń znajduje się uzbrojona kobieta. Obie informacje okazały się fałszywe.

W chwili interwencji 33-latek prawdopodobnie był pod wpływem środków odurzających. Policja zabezpieczyła dowody i zatrzymała mężczyznę.

WOT wydają oświadczenie. „Zero tolerancji”

W sobotę rano w mediach społecznościowych Wojsk Obrony Terytorialnej pojawiło się oświadczenie, w którym potwierdzono medialne doniesienia, że zatrzymany to jeden z żołnierzy formacji – 72. batalionie lekkiej piechoty 7. Brygady Obrony Terytorialnej. Jak wskazano, w momencie działań policji mężczyzna nie był na służbie.

WOT poinformowały też, że działania w sprawie 33-latka podejmie Wydział Żandarmerii Wojskowej w Gdyni.

W komunikacie podkreślono, że w służbach WOT obowiązuje zasada „zero tolerancji”. „Oznacza to, że nie akceptujemy picia alkoholu, zażywania narkotyków ani innych substancji odurzających oraz bycia pod wpływem ww. w trakcie pełnienia służby” – napisano.

Jak dodano, tyczy się to również popełniania przestępstw lub zachowania uznanego za „niegodne żołnierza Wojska Polskiego”, również w czasie wolnym od obowiązków.

O działaniach policji w domu żołnierza 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej jako pierwsze poinformowało RMF24.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.