Polacy zgadzają się na zwiększenie wydatków na rozwój wojska: za jest 72,9 proc., przeciw 18,2 proc., a nie ma zdania 9 proc. – wynika z opublikowanych w piątek wyników sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
W piątkowym wydaniu zauważono, że poparcie społeczne dla większych wydatków na obronność jest w naszym kraju stabilne: w kwietniu 2022 r. akceptowało te działania aż 76,7 proc. badanych.
„Przeciwnego zdania było zaledwie 12,1 proc., a mniej więcej tyle samo badanych – 11,3 proc. – nie miało zdania. Zatem widać, że tylko nieznacznie – o 3,8 proc. – w ciągu 31 miesięcy spadła liczba tych, którzy akceptują większe wydatki na zbrojenia” – wyjaśniono w publikacji.
Sondaż: Polacy chcą się czuć bezpiecznie. Generał wskazał na zagrożenia
W gazecie zauważono, że wydatki na obronę narodową sukcesywnie rosną od agresji Rosji na Ukrainę, czyli od prawie trzech lat. „Wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada, że w 2025 r. powinny one osiągnąć poziom 4,7 proc. PKB. Biorąc pod uwagę ten współczynnik, należymy do liderów zbrojeń wśród państw sojuszu północnoatlantyckiego. Na obronność Polska wyda w przyszłym roku 187 mld zł” – podano.
Gen. Roman Polko, były dowódca jednostki wojskowej GROM, komentując sondaż, zauważył, że akceptacja społeczna dla dużych wydatków dla wojska wynika z tego, że ludzie chcą żyć w poczuciu bezpieczeństwa.
Według niego wzrost wydatków należy społeczeństwu tłumaczyć, bo pewne detale nie są dobrze rozumiane. – Niestety wojna informacyjna i propagandowa Kremla, szczególnie ukierunkowana na szantaż nuklearny, może przynosić negatywne owoce – zwrócił uwagę.