Sąd ukarał Ziobrę: Podczas konferencji komisji ds. Pegasusa Marcin Bosacki oznajmił, że „pan Ziobro ma się czego obawiać„. My mu zadamy wszystkie możliwe pytania, kiedy zapewne doprowadzony wreszcie przed komisją się stawi – powiedział. – I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili: w tym tygodniu sąd uznał nasze racje i za pierwsze niestawiennictwo wyznaczył mu karę porządkową. (…) Więc jego powoływanie się na tzw. orzeczenia tzw. Trybunału Julii Przyłębskiej kompletnie nie ma sensu – dodał.
Jest wniosek komisji: Witold Zembaczyński podkreślił z kolei, że „Zbigniew Ziobro w sposób uporczywy i lekceważący ukrywał się przed funkcjonariuszami stanowiącymi zespół doręczeniowy wezwania na komisję śledczą”. – W tym dokumencie opisujemy szczegółową nieudolną próbę gry w szachy Zbigniewa Ziobry z polską policją. Ten wniosek służy temu, by zobligować Ziobrę do przestrzegania prawa – zaznaczył i dodał, że „Ziobro stawia się ponad prawem„.
O co chodzi: Kilka dni temu komisja śledcza do spraw Pegasusa podjęła decyzję, że wystąpi do sądu z wnioskiem o zatrzymanie i doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie. Poseł PiS już cztery razy nie stawił się bowiem na przesłuchaniu. Aby można było go zatrzymać, Sejm musi uchylić mu immunitet. Wniosek zawiera m.in. historię doręczeń policyjnych, która ma świadczyć o tym, że były minister sprawiedliwości był skutecznie informowany o tym, że jest wzywany na komisję.
Ziobro nie uznaje komisji: Podobnie jak inni politycy PiS poseł bojkotuje prace komisji śledczej ds. Pegasusa. Uważają oni, że jest nielegalna, ponieważ została powołana niezgodnie z ustawą zasadniczą, co orzekł Trybunał Konstytucyjny. Koalicja rządowa nie uznaje tego orzeczenia, ponieważ uważa, że w TK zasiadają sędziowie nieuprawnieni do orzekania.
Czytaj także: Awantura w Polsat News. Kowalski wyszedł ze studia. „Już do pani nigdy nie przyjdę”.
Źródła: Konferencja prasowa komisji ds. Pegasusa, IAR