Śledztwo OKO.press: Dziennikarka Agata Całkowska opublikowała rozmowę z absolwentką Gdyńskiej Szkoły Filmowej, która w maju 2021 roku miała zostać wykorzystana seksualnie przez profesora Andrzeja Fidyka, autora filmów dokumentalnych. Z relacji studentki wynika, że była faworyzowana przez filmowca. Tuż po rozmowie wstępnej miał jej przekazać, że „może na niego liczyć”. Zawsze pytał ją o zdanie na zajęciach, komplementował w sms-ach. – Byłam zachwycona profesorem Fidykiem. Niczego nie podejrzewałam – mówiła rozmówczyni portalu. Opisała spotkanie poza szkołą z dokumentalistą, na które się zgodziła, bo – jak podkreśla – myślała, że będą rozmawiać o studiach. Był alkohol, Fidyk miał sprawiać wrażenie „samotnego, nieszczęśliwego człowieka”, który się otworzył. Kobieta ze spotkania chciała wyjść, gdy usłyszała, że jest „piękna i seksowna”.
Relacja studentki Gdyńskiej Szkoły Filmowej: Następne, co pamiętała, to przebudzenie w gościnnym pokoju dla wykładowców. Na kanapie obok miał leżeć nagi profesor. Studentka wyszła i wróciła do siebie. Na wiadomości mężczyzny odpowiadała, że nie chce kontaktu. Na drugim roku została usunięta z listy studentów po tym, jak Fidyk zgłosił jej nieobecności. Studentka zgłosiła sprawę wykładowczyniom. Irena Siedlar i Kinga Dębska potwierdziły i dodały, że o sprawie poinformowały dyrekcję szkoły. Na studia została przywrócona po rozmowie z dyrektorami. Zmieniono jej wykładowcę z dokumentu.
Wykładowca zniknął z uczelni: Andrzej Fidyk nie poprowadził zajęć na drugim roku Zuzanny do końca semestru. Władze uczelni miały lakonicznie podać, że „w związku z zaistniałą sytuacją Fidyk został odwołany”. Dyrekcja nic więcej nie dodała, a część studentów „była w szoku” – relacjonuje osoba, którą cytuje OKO.press.
Stanowisko dyrekcji szkoły: Agata Całkowska na początku tego roku rozmawiała z dyrekcją szkoły w Gdyni. Pytała m.in. o Fidyka i incydent ze studentką. – Andrzej sam zrezygnował z nauki. Jeśli chodzi o jakiś incydent, to nawet jeśli miał miejsce, to nigdy nie było skargi ani zgłoszenia – usłyszała od Leszka Kopcia. Jerzy Rados dodał, że to „słowo przeciwko słowu”. Rozmawiał z kobietą i ona nie zdecydowała się na wniesienie skargi. W wyjaśnieniach dyrektorów pojawia się nazwisko jeszcze jednego wykładowcy, który miał ostrzegać przed „sprawami obyczajowymi” studentki. Ten zaprzeczył. Dziennikarka opublikowała również oświadczenie szkoły.
Odpowiedź Andrzeja Fidyka: Autorce reportażu nie udało się spotkać osobiście z Andrzejem Fidykiem. W odpowiedzi na przesłane elektronicznie pytania (taką formę wybrał filmowiec) dostała oświadczenie, że „mają charakter obraźliwy i opierają się na nieprawdziwych informacjach”. Fidyk podkreślił, że pytania w większości dotyczą „prywatnego życia dorosłych osób”. Zapewnił, że zajęć ze studentami nie prowadził pod wpływem alkoholu, a współpracę ze szkołą zakończył z powodu innych zobowiązań zawodowych.
Więcej informacji z kraju przeczytasz m.in. w tekście „Dramat w Białymstoku. 12-latka wezwała policję. 'Rozlał w domu benzynę, grożąc, że zrobi, co zechce'”.
Źródło: OKO.press
***
Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).
Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej „Niebieska Linia” – 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet – 600 070 717.