28-letnia Brytyjka Simone White, 19-letnia obywatelka Australii Bianca Jones, dwie Dunki w wieku 19 i 20 lat oraz Amerykanin to osoby, które zmarły po spożyciu podejrzanych „zanieczyszczonych napojów” w Laosie, kraju w Azji Południowo-Wschodniej – podaje BBC.
Laos: Tajemnicze zatrucia wśród turystów z całego świata
Z ustaleń brytyjskiego nadawcy wynika, że w szpitalu „o życie walczy” przyjaciółka Jones, 19-letnia Holly Bowles, a także obywatel Nowej Zelandii, turysta z Holandii i Brytyjka. Nie wiadomo, ile dokładnie osób zachorowało.
Sprawę bada policja, jednak pojawiają się doniesienia, że poszkodowani mogli spożyć napoje z dodatkiem metanolu, śmiertelnie niebezpiecznej substancji, często występującej w nielegalnym alkoholu.
Co najmniej trzy ofiary przebywały w Vang Vieng, mieście popularnym wśród podróżnych, którzy odwiedzają Azję Południowo-Wschodnią. Miejscowość znajduje się na popularnej trasie turystycznej obejmującej Tajlandię, Wietnam, Laos i Kambodżę. Doniesienia o masowym zatruciu w Vang Vieng zaczęły pojawiać się w połowie listopada, po tym jak zachorowały dwie turystki z Australii – Jones i Bowles.
Wielka Brytania, Nowa Zelandia i Australia ostrzegają swoich obywateli
W środę ostrzeżenia dotyczące podróży do Laosu wydała Wielka Brytania. „Należy zachować ostrożność, jeśli są nam oferowane, zwłaszcza za darmo, napoje, a także gdy kupujemy je samemu. Jeśli etykieta, zapach lub smak wydają się dziwne, nie należy ich pić” – czytamy. W ślad za Londynem poszły także władze Australii i Nowej Zelandii. Na podobny krok nie zdecydował się Waszyngton. Departament Stanu USA poinformował jedynie, że „uważnie monitoruje sytuację dotyczącą amerykańskiej ofiary”, dodając, że ustalenie okoliczności należy do władz lokalnych.
Władze Laosu, jednego z najbiedniejszych krajów Azji Południowo-Wschodniej, od dawna ostrzegają zagranicznych turystów przed skażonymi napojami, oferowanymi w miejscowych klubach i barach.
W przeciwieństwie do etanolu, kluczowego składnika napojów alkoholowych, metanol jest toksyczny dla ludzi. Producenci nielegalnych trunków dodają go do swoich produktów, gdyż jest on tańszy.