O przejęciu osady Nowodmytiwka – powołując się na raport wojenny Moskwy – donosi agencja Reutera, zaznaczając jednocześnie, że nie jest w stanie potwierdzić tych ustaleń. Minister obrony Rosji Andriej Biełousow w udostępnionym w sieci filmie odwiedza stanowisko dowodzenia w Ukrainie obsadzone przez rosyjską grupę armii „Północ”, gdzie wręczał medale za odwagę.

– Ta praca, którą wykonaliśmy tutaj, zmiażdżyła najlepsze ukraińskie jednostki. Teraz postęp przyspieszył. Udaremniliśmy całą ich kampanię 2025 – powiedział przyboczny Władimira Putina. 

Wojna w Ukrainie. Rosja chce przejąć kluczowy węzeł logistyczny

Jak analizuje projekt DeepState, w ciągu nocy siły wroga nacierały jednocześnie na pięć osad pod Wielką Nowosiłką, Rozdolnym, Maksymiwką, Pustinką i Torećkiem znajdujących się w rejonie kurachowskim obwodu donieckiego. Sztab Generalny Siły Zbrojny Ukrainy poinformował, że w sektorze kurachowskim frontu o długości tysiąca kilometrów toczą się ciężkie walki. Minionej doby doszło tam do 35 potyczek.

To jednak nie koniec złych informacji dla broniącej się Ukrainy – rosyjskie siły kontrolują niespełna 20 proc. terytorium tego państwa i w ciągu ostatnich dwóch miesięcy posuwały się przez obwód doniecki w najszybszym tempie od marca 2022 roku. Reuters – analizując ruchy kremlowskich wojsk – wskazuje na „kluczowość” szturmowanych rejonów.

Armia Putina zbliża się do Kurachowa i miasta Pokrowsk na północy, gdzie znajduje się jedyna kopalnia węgla zaopatrująca ukraiński przemysł stalowy w węgiel koksowy. Siły rosyjskie notują postępy także jeszcze dalej na północ w pobliżu Kupiańska (obwód charkowski) – węzła kolejowego i centrum logistycznego.

Ukraińcy mają dość. Spadają morale społeczeństwa

Równolegle do ofensywy spadają morale ukraińskiego społeczeństwa – z nowego sondażu renomowanego Instytutu Gallupa wynika, że już ponad połowa badanych Ukraińców (52 proc.) chce rozpocząć negocjacje pokojowe i jak najszybciej zakończyć wojnę. Współczynnik takich odpowiedzi wzrósł dwukrotnie w ciągu dwunastu miesięcy, „jedynie” niewiele więcej niż co trzeci (38 proc.) jest gotowy walczyć „aż do zwycięstwa”.

Badanie zrealizowano w sierpniu i październiku – jeszcze przed ogłoszeniem decyzji prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Ten dał Ukrainie zielone światło na użycie wobec Rosji pocisków dalekiego zasięgu ATACMS. 

„The Economist” zauważa, że poparcie dla dalszego oporu przeciwko Rosji spadło we wszystkich częściach Ukrainy. Badanie Instytutu Gallupa pokazało, że w Kijowie poparcie spadło o 39 pkt proc. od 2022 roku. Z kolei we wschodnich regionach (w pobliżu linii frontu) tylko co czwarty badany (27 proc.) chce kontynuowania działań wojennych. Reszta, 63 proc., chce zakończenia wojny.

Źródła: Reuters, „The Economist”

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.