– Doskonale znam okoliczności wyboru Karolu Nawrockiego i uważam, że wybór kandydata niepartyjnego, niezależnego od partii, niebędącego nigdy kandydatem PiS na jakikolwiek urząd, jest dzisiaj najtrafniejszy i to wynikało z naszych badań, że Polacy oczekują kandydata niezależnego – wskazał w Radiu ZET Przemysław Czarnek.
W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim polityk PiS przyznał, że ma świadomość, że osobiście posiada duży elektorat negatywny. Czarnek mówił też, jakim obciążeniem jest kampania dla rodziny. – Zarówno moja żona, jak i córka (…) bardzo spokojnie spały. Gdybym kandydował, miałbym wsparcie wszystkich, o których powiedziałem. Skoro nie kandyduję, spokojnie śpią – powiedział.
Dziennikarz dopytywał, kto będzie szefem sztabu Karola Nawrockiego. – Jest parę kandydatur. Ja stawiam i powiem wprost, to mój przyjaciel, który sprawdził się w zarządzaniu w sztabach, to Paweł Szefernaker. Czy on będzie? Zobaczymy – odparł polityk.
– Życzyłbym sobie, żeby Paweł Szefernaker był w sztabie i to wysoko, bo jeśli chodzi o zdolności organizacyjne i zarządcze, to jest jeden z najlepszych ludzi w Polsce, jeśli nie najlepszy – mówił dalej Czarnek.
Przemysław Czarnek: To nie będzie kampania amerykańska
Były minister edukacji był również pytany czy Karol Nawrocki będzie w kampanii wzorować się na Donaldzie Trumpie. – Pewne podobieństwa są, pewne rzeczy można wykorzystać, ale to nie będzie kampania amerykańska, to będzie kampania polskiego Karola Nawrockiego – podkreślił polityk.
W niedzielę 24 listopada w krakowskiej Hali Sokoła Karol Nawrocki ogłosił, że będzie ubiegał się o urząd Prezydenta RP. Podczas wydarzenia licznie towarzyszyli mu politycy PiS, którzy zaznaczają jednak, że Nawrocki jest „kandydatem obywatelskim”.
Dzień wcześniej Koalicja Obywatelska przekazała, że kandydatem formacji będzie Rafał Trzaskowski. Start w wyborach zapowiedzieli równie Szymona Hołownia, Sławomir Mentzen, Marek Jakubiak. Z największych ugrupowań kandydata lub kandydatki nie przedstawiła jeszcze Lewica.
– Znamy sytuację naszego ugrupowania i braku pieniędzy. Na pewno wygramy i to bardzo wyraźnie na punkty. Być może nawet w pierwszej turze. A jeśli nie, to w drugiej – stwierdził Przemysław Czarnek.