Co się dzieje: Karol Nawrocki, który od niedzieli 24 listopada jest kandydatem na urząd prezydenta oficjalnie popieranym przez PiS, w mediach społecznościowych opublikował swoje nagranie z siłowni. Film, na którym wykonuje ćwiczenia, podpisał krótko: „Po treningu. Ruszam dalej„. Do opisu dołączył ikonę polskiej flagi.
Pod filmem pojawiły się komentarze internautów: Część z nich chwaliła sportowe zacięcie Nawrockiego. Większość jednak nie była tak przychylna. „Co prawda może nie zna się pan na gospodarce, geopolityce, zdrowiu i bezpieczeństwie, ale za to podnosi pan 100 kg na klatę. Cóż, priorytety poważnego kandydata„, „Często tak pan z kamerzystą chodzi na siłownię?”, „Kampanię wyborczą uważam za zakończoną. W sumie to głosowania nawet nie trzeba robić” – to tylko niektóre z nich.
Wśród komentarzy pojawiło się także nawiązanie do wpisów IPN: Wcześniej oficjalnie apolityczny instytut wychwalał kandydata PiS właśnie we wpisach na platformie X. „IPN – admin, proszę nie spać, tylko udostępniać wpis obywatelskiego kandydata!” – ironizował prawnik Michał Gniatowski pod filmem Nawrockiego.
Niedługo później Nawrocki wziął udział w konferencji prasowej: Podczas spotkania z mediami także nawiązano do wpisów IPN. – Bardzo mnie cieszy wparcie pracowników Instytutu Pamiêci Narodowej. (…) To nie była moja decyzja. IPN to nie jest instytucja polityczna i nie będzie brała udziału w mojej kampanii wyborczej – skwitował Nawrocki, który jest szefem IPN.
Więcej: O aferze po wpisach IPN przeczytasz w artykule: „Wpis IPN o Nawrockim wywołał burzę. 'Ale dno’. Instytut odpowiada: Nie będzie angażował się w kampanię”
Źródła: X, konferencja prasowa Karola Nawrockiego