Nowe informacje: „Gazeta Wyborcza” donosi, że to mężczyzna umieścił w styropianie nowego domu trujące tabletki. Miał zostać przesłuchany 22 listopada, a prokuratura miała mu zarzucić umyślne narażenie swojej żony oraz córek na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzany odmówił składania zeznań i nie przyznał się do winy. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Co mówi prokuratura: – Mężczyzna rozmieścił w przestrzeniach między ścianą a ociepleniem domu tabletki zwalczające gryzonie. Zrobił to wbrew zaleceniom producenta i zasadom stosowania takich środków – przekazał „GW” prok. Łukasz Wawrzyniak. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu podkreślił, że substancja chemiczna zawarta w tabletkach w przypadku kontaktu z powietrzem wydziela trujący fosforowodór.
Tło sprawy: Na początku listopada w miejscowości Ujazd jedna z rodzin najprawdopodobniej zatruła się oparami z trutki do zwalczania gryzoni. Objawy silnego zatrucia wystąpiły u kobiety w ciąży oraz jej dwóch córek w wieku 3 i 7 lat. Wszystkie uskarżały się na złe samopoczucie. 3-latka zmarła w szpitalu. W domu rodziny specjalistyczna grupa strażaków wykryła tabletki z zabójczym fosforowodorem, którego poziom został przekroczony kilkanaście razy.
Dyspozytor nie wysłał karetki do 3-latki: Więcej w tekście: „Śmierć trzylatki w Nowym Tomyślu. Jest decyzja ws. dyspozytora, który nie wysłał karetki”.
Źródło: Gazeta Wyborcza