Dla Rosji upadek Asada to duży cios. Dzięki syryjskiemu reżimowi Moskwa mogła kreować się na gracza, który ma wpływ na to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Bez Asada jej pozycja w regionie drastycznie maleje. Na innego sprzymierzeńca, Iran, Rosjanie mają znacznie mniejszą siłę oddziaływania niż na asadowską Syrię, która w wojnie była uzależniona od wsparcia Moskwy.
– Rosja traci teraz wizerunek państwa sprawczego i lojalnego wobec sojusznika – mówi dla Gazeta.pl dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Przez lata kreowała się na kraj, który w odróżnieniu od Zachodu nie zdradza ani nie porzuca swoich partnerów. Władimir Putin wprawdzie przyjął Asada w Moskwie i udzielił mu azylu, ale faktycznie nie zrobił wiele, żeby zachować go w fotelu prezydenta – zauważa ekspertka.
Dla Rosji Syria przestała być priorytetem po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Na potrzeby tej wojny wycofała z Syrii większość personelu i sprzętu. Wcześniej Moskwa pomagała Asadowi, bo jej się to opłacało. W Tartusie ma bazę morską, a pod Latakią bazę lotniczą Hunajmin.
– Utrata tej pierwszej pozbawiłaby Rosję niezakłóconego dostępu do operowania na Morzu Śródziemnym. Z kolei brak dostępu do Humajmin bardzo utrudniłoby ekspansję na kontynencie afrykańskim – zaznacza dr Bryc.
Agencja Bloomberg przekazała, że Moskwa jest blisko porozumienia z islamskimi radykałami z Hajat Tahrir asz-Szam. Ta mająca korzenie w Al-Kaidzie organizacja, która odegrała najważniejszą rolę w czasie antyasadowskiej ofensywy, miała się zgodzić, by Rosjanie zostali w Tartusie i Hunajmin. Porozumienie jest jednak nieoficjalne, a sam resort obrony w Moskwie zastrzega, że ze względu na ogólną niestabilność umowa może upaść.
– Upadek Asada obnaża realne ograniczenia Kremla – dodaje ekspertka UMK. – Dlatego rosyjska propaganda robi wszystko, żeby przekonać Rosjan i świat, że utraty władzy winien jest sam Asad, a nie Rosja.
Iran i libański Hezbollah
Koniec reżimu Asada jest też poważną komplikacją dla Iranu. Syryjski reżim był częścią tak zwanej osi oporu, na czele której stoi Teheran. Oprócz Iranu i Syrii są w niej również: libański Hezbollah, palestyński Hamas, szyickie milicje z Iraku i Syrii oraz jemeńscy rebelianci Huti. Tak jak Rosja jest zajęta Ukrainą, tak oś oporu pochłania konflikt z Izraelem.
– Mimo że Asad ostatnio dystansował się od Iranu na rzecz poprawy relacji z państwami arabskimi Zatoki Perskiej, próbował też dyplomatycznie flirtować z Zachodem, to jego upadek jest dla osi oporu dużą stratą – ocenia dla Gazeta.pl Marcin Krzyżanowski z Centrum Studiów Międzynarodowych i Rozwoju UJ.
Irańczycy mieli w Syrii swoich doradców wojskowych, którzy mogli między innymi monitorować działania Izraela na Wzgórzach Golan. Jeszcze ważniejsza była funkcja tranzytowa kraju rządzonego przez Asada. Przez Syrię Irańczycy dostarczali broń i sprzęt libańskiemu Hezbollahowi. Teraz ten kanał przerzutowy zostanie wstrzymany. Skoro Syria była dla Iranu tak ważna, to dlaczego Teheran nie zapobiegł upadkowi Asada?
– Gdy okazało się, że Asad i jego armia nie są w stanie stawić jakiegokolwiek oporu, stwierdzono, że nie ma czego ratować – odpowiada ekspert UJ. – Jeszcze przed rozpoczęciem ofensywy Irańczycy ostrzegali Asada o jej przygotowywaniu i bardzo złych nastrojach w szeregach armii i wśród ludności. Teheran twierdzi, że Asad zignorował te ostrzeżenia.
Dziennikarze Reutersa rozmawiali między innymi z syryjskimi dezerterami i oficerami. Na podstawie źródeł stwierdzają, że armia Asada była zdemoralizowana, silnie uzależniona od struktury dowodzenia zagranicznych sojuszników i rósł w niej gniew z powodu szerzącej się jak plaga korupcji.
– Iran jest w stanie dogadać się z islamskimi radykałami – ocenia Krzyżanowski. – Takie sygnały w kierunku Teheranu wysyła też Hajat Tahrir asz-Szam. Trudno jednak przewidzieć, jak to będzie wyglądało w przyszłości.
Thomas Orchowski – redakcja zagraniczna TOK FM
PODSUMOWANIE:
- Dla Rosji upadek Asada to cios wizerunkowy i ograniczenie wpływu na region.
- Koniec reżimu stanowi cios dla tak zwanej osi oporu, na czele której stoi Iran.
- Rosja i Iran podjęły próby porozumienia się z nowymi władzami Syriii.