O zdarzeniu poinformowali świadkowie: W sobotnie (14 grudnia) popołudnie na numer alarmowy wpłynęły zgłoszenia o koparce, która bez kierowcy porusza się po torach kolejowych. Maszyna miała osiągać bardzo dużą prędkość nawet 100 km/h. Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków oddziałów z OSP w Kętach oraz z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej (JRG) w Andrychowie.
Akcja nie była łatwa: Jak poinformował portal Oświęcim 112, ostatecznie udało się zlokalizować koparkę, zatrzymać ją i zabezpieczyć. Maszyna ta miała możliwość poruszania się po torach dzięki wyposażeniu w specjalne wózki. Przez pewien czas trwały także poszukiwania kierowcy koparki. Istniały bowiem podejrzenia, że mógł wypaść z pojazdu w trakcie jazdy. To także mogło być przyczyna niekontrolowanego poruszania się maszyny.
Służby przeczesały teren wokół trasy, którą pokonywała koparka: W trakcie poszukiwań odnaleziono operatora. Mężczyzna uskarżał się jedynie na lekki ból nogi. Teraz policjanci będą wyjaśniać dokładne okoliczności zdarzenia. Funkcjonariusze będą musieli zbadać m.in. to, w jaki sposób doszło do niekontrolowanego przemieszczania się koparki oraz czy zdarzenie było wynikiem usterki technicznej, czy błędu ludzkiego.
Przeczytaj także: „Wypadek w nocy na Podlasiu. Nie żyje trzech nastolatków”
Źródła: Oświęcim112, Kurier Oświęcimski