Obława policji: Trwają poszukiwania Marcina Romanowskiego. Jak donosi „Rzeczpospolita”, zajmują się nimi policjanci z elitarnego wydziału Komendy Stołecznej Policji, którzy specjalizują się w tropieniu najgroźniejszych przestępców. Według funkcjonariuszy polityk PiS może znajdować się już poza granicami Polski. Jeśli poszukiwania w kraju nie przyniosą efektu, lada dzień ma zostać wystawiony międzynarodowy list gończy

Nowy trop: – Zakładamy, że jest za granicą. W poniedziałek powinny się zakończyć poszukiwania krajowe – powiedział „Gazecie Wyborczej” jeden ze śledczych Prokuratury Krajowej. Jako potencjalne miejsce jego pobytu wskazywane są Węgry. „Inny trop to siedziba, któregoś z zakonów katolickich, bo Romanowski jako numerariusz związanej z Kościołem organizacji Opus Dei może skorzystać z wiążących się z tym międzynarodowych kontaktów” – podkreśla „GW”. 

Zobacz wideo Myrcha miażdży Suwerenną Polskę: W sprawie Romanowskiego większej hipokryzji nie widziałem

Jest zażalenie: Adwokat Marcina Romanowskiego ma już gotowe zażalenie na decyzję sądu rejonowego o aresztowaniu posła PiS. – Wniosę również o wstrzymanie wykonania tymczasowego aresztowania do czasu rozpoznania mojego zażalenia przez sąd okręgowy – przekazał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mec. Bartosz Lewandowski. 

Polityk zniknął: W zeszły poniedziałek sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Marcina Romanowskiego. Jego obrońca informował wtedy, że nie mógł pojawić się na posiedzeniu ze względu na zły stan zdrowia. Od tego czasu policja próbuje ustalić miejsce jego pobytu. Wiadomo, że poseł PiS miał operację. – 6 grudnia dobrowolnie, na własną prośbę z tej placówki medycznej się wypisał. Podejrzany Marcin Romanowski od 6 grudnia wyłączył telefony z sieci, nie loguje się i znanych nam telefonów nie używa – przekazał prok. Przemysław Nowak. W związku z tym prokuratura wydała za Marcinem Romanowskim list gończy.

Czytaj także: Obrońca Romanowskiego odpowiada Szczerbie. „Poseł publicznie mi grozi”.

Źródła: „Rzeczpospolita”, „Gazeta Wyborcza”

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.