Współpracownicy Donalda Trumpa jeszcze przed jego oficjalnym zaprzysiężeniem dostają konkretne zadania. Tak jest w przypadku Keitha Kellogga.
Amerykański generał w stanie spoczynku został mianowany wysłannikiem republikańskiego prezydenta w Ukrainie. W styczniu wojskowy poleci do Kijowa i innych europejskich stolic. Szczegóły wyprawy są ciągle ustalane, ale jedno jest pewne – Kellogg nie pojawi się w Moskwie.
Wojna w Ukrainie. Amerykańska misja w Europie. Poleci na polecenie Trumpa
Wśród europejskich stolic agencja Reutera wymieniła dwie: Paryż i Rzym. Nie ma żadnych przecieków, jakoby współpracownik Trumpa miał odwiedzić Warszawę.
Jaki jest cel wizyty amerykańskiej delegacji? Chodzi o „ustalenie faktów” w imieniu nowej administracji prezydenta Trumpa. Źródła podają, że nie należy oczekiwać aktywnych negocjacji pokojowych. Z drugiej strony, jak pisze Reuter, planowana podróż „ilustruje pilną potrzebę zakończenia wojny w Ukrainie”.
Dokładny termin wyprawy jeszcze nie został sprecyzowany. Mowa o „początku stycznia”, czyli najprawdopodobniej przed inauguracją Trumpa, którą zaplanowano na 20 stycznia.
Trump cofnie decyzję Bidena? „Duży błąd”
W Interii pisaliśmy o poniedziałkowej wypowiedzi Donalda Trumpa. Prezydent elekt USA skrytykował decyzję Joe Bidena pozwalającą Ukrainie na atakowanie rosyjskich celów amerykańskimi rakietami dalekiego zasięgu.
– Nie sądzę, że (administracja Bidena – red.) powinna była pozwolić na wystrzelenie rakiet w głąb Rosji (…). A już na pewno nie kilka tygodni przed objęciem (przeze mnie – red.) urzędu. Dlaczego to zrobili, nie pytając mnie? Nie zrobiłbym tego – deklarował na Florydzie Trump.
Określił ruch poprzednika jako „duży błąd”, który ma szansę być naprawiony. Republikanin podkreślił, że może ponownie rozważyć decyzję w sprawie ATACMS.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!