W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Mark Brzezinski opowiadał o swojej kadencji jako ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Powiedział między innymi, dlaczego Joe Biden właśnie jego wybrał na to stanowisko. Jak twierdzi, prezydent prosił go by czuwał nad stanem demokracji oraz wolności mediów w Polsce.
W tym celu Brzezinski w 2021 roku spotkał się z Markiem Magierowskim, ówczesnym ambasadorem Polski w USA, by ten przekazał Andrzejowi Dudzie, że relacje Polski i Stanów Zjednoczonych mocno by ucierpiały w przypadku odebrania koneksji TVN. Twierdzi, że dzięki wetu prezydenta Dudy w tej sprawie, po wybuchu wojny w Ukrainie, w Polsce mogły się pojawić dodatkowe siły Amerykańskie. Dodaje, że nie może sobie wyobrazić, aby mógł prosić Joe Bidena o „podniesienie na wyższy poziom relacji polsko-amerykańskich”.
Ambasador poruszył również wątek Prawa i Sprawiedliwości i oskarżeń dotyczących zagrożenia demokracji w Polsce za czasów ich rządów. – Powiem tak: rząd Stanów Zjednoczonych odegrał absolutnie kluczową rolę dla obrony demokracji, rządów prawa oraz praw człowieka w Polsce w ostatnich latach – przekazał Brzezinski.
Ambasador USA w Polsce. „Wymieniłem się numerami z Jarosławem Kaczyńskim”
– Otrzymałem bardzo uprzejme zaproszenie na kawę, do willi rządowej przy ulicy Parkowej. Byliśmy tylko we dwóch plus tłumacz. Chciałem zbudować z nim głębszą relację, możliwość kontaktowania się z nim w przyszłości. Dlatego naprawdę mocno się w to spotkanie zaangażowałem. To była przecież osoba przesądzającą o działaniach Prawa i Sprawiedliwości. I ku mojego miłemu zaskoczeniu ta kawa przekształciła się w późną kolację. Trwała niemal do godziny 23, a ja zwykłem kłaść się o 21. Byłem naprawdę zmęczony – wspominał Brzezinski.
Podczas kilkugodzinnej rozmowy poruszyli sprawy zarówno polityczne, jak i prywatne. Dodał, że wymienił się numerami z asystentem Kaczyńskiego, ponieważ sam prezes nie posiada telefonu komórkowego.
– Później bywałem w jego biurze na Nowogrodzkiej. Zajmowaliśmy się budową elektrowni jądrowej przez Westinghouse i Bechtel. Ale także relacjami między Polską i Izraelem. Przekonywałem, że Polska powinna mieć w Izraelu akredytowanego ambasadora, a Izrael w Polsce. I muszę przyznać, że prezes Kaczyński dotrzymywał słowa. Byłem mu za to wdzięczny – mówił ambasador.
Jego relacje z szefem Prawa i Sprawiedliwości nie były jednak pozytywne przez cały czas. Jak twierdzi, po podpisaniu przez prezydenta Dudy ustawy o wpływach rosyjskich w maju 2023 roku, zadzwonił do Kaczyńskiego, by mu zakomunikować, że skrytykuje go w mediach, za atakowanie wartości, na których stoi straży.
– Nie będę zdawał relacji z prywatnej rozmowy. Ale było jasne, że nie był zadowolony. Była to więc bardzo krótka rozmowa – powiedział Brzezinski.
„Korzenie polskiej demokracji sięgają głęboko”
Ambasador Brzezinski chwalił również Donalda Trumpa. Wspomina, że podczas jego spotkania z Amerykanami polskiego pochodzenia Trump zadzwonił do Monici Crowley, przedstawicielki sztabu wyborczego obecnego prezydenta elekta, a ona przyłożyła telefon do mikrofonu, by wszyscy usłyszeli co ma do powiedzenia.
– Mówił, jak bardzo kocha polski naród, jak docenia jego pracowitość i zdaje sobie sprawę, jak wiele przeszedł w historii. Świadczy to więc o zrozumieniu Polaków przez przyszłego prezydenta USA – powiedział ambasador.
Brzezinski dodał, że to otwiera wiele możliwości, jednak to od samych Polaków zależy, czy to wykorzystają i nawiążą bliskie stosunki z administracją Donalda Trumpa. Ambasador pozytywnie ocenił również stosunek Polaków do demokracji. Stwierdził, że rekordowa frekwencja podczas ostatnich wyborów parlamentarnych nie była przypadkiem.
– Korzenie polskiej demokracji sięgają głęboko. To właśnie polskiej tradycji konstytucyjnej poświęciłem swoją książkę. Polska głęboko przeżyła starcie między tą tradycją a autorytaryzmem w czasach komunistycznych. Polacy mogą być dumni z odnowy demokracji, jaka później nastąpiła. Świat to widzi. Wszystko to także składa się na zdolność Polski do obrony demokracji. Dziś, w 2024 roku, czuję wręcz optymizm, otwartość na nowe możliwości, których wcześniej tu nie widziałem. Dobre rzeczy czekają ten kraj – mówił Brzezinski.
Skomentował również zapowiedzi premiera Donalda Tuska o wpisaniu telewizji TVN oraz Polsatu na listę firm o znaczeniu strategicznym. Zaznaczył, że rozumie obawy Polaków dotyczące utraty wolności mediów, przez wzgląd na naszą historię. Dodał, że Polsat i TVN są „nieodłączną częścią pluralizmu mediów”.