Do ataku doszło o godzinie 19:04. Zaraz potem kierowca został zatrzymany. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pojazdem biorącym udział w zdarzeniu było ciemne BMW. Służby przypuszczają, że w samochodzie był ładunek wybuchowy.
Rzecznik policji w Magdeburgu przekazał, że „nadal nie jest jasne, czy był to samotny sprawca”.
Według nieoficjalnych informacji niemieckich mediów w ataku rannych zostało od 60 do 80 osób, a co najmniej 11 osób nie żyje.
Z kolei w piątek wieczorem na konferencji prasowej Premier Saksonii-Anhalt Reiner Erich Haseloff przekazał, że zginęły co najmniej dwie osoby, w tym dziecko.
Zamach w Magdeburgu. Relacje świadków. „Ludzie uciekali w panice”
Jak pisze „Bild”, powołując się na relacje świadków zdarzenia, „samochód najprawdopodobniej wjechał bezpośrednio w tłum ludzi zmierzających w stronę ratusza. Ludzie uciekali w panice”.
Organizator jarmarku wezwał ludzi do opuszczenia centrum miasta. Na miejscu są służby ratunkowe i straż pożarna.
„Policja przeszukuje odgrodzony teren jarmarku bożonarodzeniowego w poszukiwaniu materiałów wybuchowych” – podaje „Bild”.
Magdeburg. Atak na jarmarku bożonarodzeniowym. Apel organizatorów
Tuż po opublikowaniu przez media informacji o ataku, w niemieckim mieście Halle, oddalonym około 80 km od Magdeburga, zwiększono środki bezpieczeństwa na tamtejszym jarmarku bożonarodzeniowym.
Jak pisze „Bild” „szpitale w tej miejscowości przygotowują się na przyjęcie rannych”.
Organizatorzy jarmarku bożonarodzeniowego w Magdeburgu zaapelowali o opuszczenie tego miejsca i okolic.
„Ze względu na bieżące wydarzenia radzimy Państwu unikać okolic jarmarku bożonarodzeniowego. Prosimy, aby służby ratunkowe wykonały swoją pracę i opuściły targ” – napisali w mediach społecznościowych.
Zamach w Magdeburgu. Premier Saksonii-Anhalt komentuje sprawę
Premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff (CDU) zareagował na to, co wydarzyło się na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu.
– To okropne wydarzenie, zwłaszcza teraz, w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie – powiedział Haseloff.
Aktualnie jest w drodze do Magdeburga. Haseloff początkowo nie był w stanie udzielić żadnych informacji na temat ofiar ani tła zdarzenia.