W Wigilię na łamach „Rzeczpospolitej” opublikowano wywiad ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Szef resortu odniósł się w rozmowie z gazetą między innymi do ucieczki Marcina Romanowskiego na Węgry, gdzie ścigany polityk otrzymał azyl politycznych, a także do raportu rzecznika praw obywatelskich na temat księdza Michała Olszewskiego i dwóch byłych urzędniczek MS, którzy według dokumentu RPO byli niewłaściwie traktowani przez służby w trakcie aresztowania.
Marcin Romanowski uciekł na Węgry. Adam Bodnar: To było zaskoczenie
Adam Bodnar pytany o to, czy schronienie się byłego wiceministra sprawiedliwości w państwie Viktora Orbana było dla niego zaskoczeniem, odpowiedział twierdząco. Podkreślił, że osobiście obstawiał, że „to będzie ukrywanie się w jakimś klasztorze czy odwoływanie się do związków z Opus Dei, czyli taka bardziej klasyczna ucieczka”.
W przekonaniu szef resortu poseł Prawa i Sprawiedliwości zaangażował w swoją sprawę całą społeczność międzynarodową, choć wcześniej deklarował pełną współpracę z wymiarem sprawiedliwości. „W państwie członkowskim Unii Europejskiej, w którym mamy otwarte granice, trudno jest zapobiec decyzjom, podejmowanym przez osoby, które chciałyby uciec” – zaznaczył jednocześnie.
Ponadto prokurator generalny nie uważa, że kwestia Marcina Romanowskiego oznacza porażkę podległych mu służb. „Od końcówki stycznia (…) do dzisiaj mamy 23 osoby podejrzane w tej sprawie (Funduszu Sprawiedliwości – red.). Mamy kilka osób w tymczasowym areszcie, kilka osób, które już były w areszcie. Mamy dwa główne wątki. Jeden wątek to warszawski, drugi wątek szczeciński. Myślę, że to jest bardzo duża praca, która została dokonana przez prokuraturę” – wskazał.
Sprawa księdza Michała Olszewskiego. Adam Bodnar zapowiada
Komentując sprawę księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek, Adam Bodnar stwierdził, że rzecznik praw obywatelskich potwierdził, że podczas okresu zatrzymania podejrzanych nie było żadnych tortur.
„Żyłem pod pręgierzem, zarzucano mi, że wykonywane są jakieś niestworzone techniki w stosunku do księdza Olszewskiego. Rzecznik dopatrzył się iluś tam naruszeń dotyczących warunków traktowania, ale na przykład uznał, że jeżeli chodzi o kontakty z obrońcą, to było wszystko ok. Część odpowiedzialności to są momenty po zatrzymaniu, a część to służba więzienna. Ksiądz Olszewski jak wyszedł, to napisał list pożegnalny do strażników więziennych, gdzie im podziękował za profesjonalizm. To jednak o czymś świadczy” – ocenił minister sprawiedliwości.
Potwierdził również, że wdroży uwagi RPO, ponieważ – kiedy jeszcze sam pełnił ten urząd – odpowiadał za sprofesjonalizowanie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania.
„Jeżeli teraz rzecznik przedstawia określone wnioski, to jest mój obowiązek, żeby się do tego ustosunkować, żeby wszystko wyjaśnić ze Służbą Więzienną” – oświadczył Adam Bodnar. Zdeklarował jednocześnie, że jego resort zrobi wszystko, „aby do takich sytuacji nie dochodziło, aby to wszystko wytłumaczyć opinii publicznej”.