Przebywający na Węgrzech w ramach azylu politycznego Marcin Romanowski zamieścił wpis w mediach społecznościowych. Poseł PiS skierował do premiera Donalda Tuska w związku przeszukaniem klasztor dominikanów w Lublinie oraz „pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami o możliwych nadużyciach w toku przygotowania i wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA)” wobec niego.
Ścigany przez polski wymiar sprawiedliwości parlamentarzysta żąda od szefa rządu RP, by „podjął natychmiastowe działania mające na celu wyjaśnienie sprawy oraz zapewnienie jej transparentności”.
Marcin Romanowski pisze do Donalda Tuska. Żąda podjęcia „natychmiastowych działań”
Poseł PiS wniósł o „publiczne ujawnienie wszystkich dokumentów i dowodów, które stanowiły podstawę” do wydania ENA i czerwonej noty Interpolu wobec niego. Ponadto Marcin Romanowski oczekuje opublikowania postanowienia o przeszukaniu klasztoru dominikanów w Lublinie, do którego doszło w czwartek 19 grudnia.
„Jestem szczególnie zaniepokojony doniesieniami o możliwości manipulowania dowodami, w tym rzekomymi zeznaniami tajnego świadka, który miał fałszywie informować o mojej obecności w Hiszpanii. Istnieje podejrzenie, że kontrolowany przeciek do mediów miał wpłynąć na decyzję sądu o zastosowaniu ENA” – ocenił.
W ocenie Marcina Romanowskiego istnieje podejrzenie, że „tego typu działania stanowiłoby poważne naruszenie zarówno polskiej procedury karnej, jak i regulacji prawa europejskiego i międzynarodowego”, dlatego zwrócił się „o szczególnie wnikliwe zbadanie sprawy pod kątem możliwego popełnienia przestępstwa przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, podającego się za Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka oraz prokuratora prowadzącego sprawę Piotra Woźniaka”.
Parlamentarzysta twierdzi w swoim piśmie, że w toku wyjaśnień mogło powstać „uzasadnione podejrzenie, że wspólnie i w porozumieniu” przedstawieni powyżej prokuratorzy „stworzyli fałszywe informacje” o jego wyjeździe do Hiszpanii przez Niemcy, co – jego zdaniem – zostało następnie „celowo rozpowszechnione w mediach, by wpłynąć na decyzję sądu”. „Tworzenie i posługiwanie się fałszywymi dowodami stanowi poważne przestępstwo” – napisał.
Więcej informacji wkrótce.