Pierwszy dzień po świętach Bożego Narodzenia przynosi nieprzyjemną aurę w wielu miejscach. Jak zwraca uwagę Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej o godz. 6:00 południowa połowa naszego kraju jest wyraźnie chłodniejsza niż północna. Podczas gdy w Kielcach o tej porze było -6,9 st. C, to w Helu zanotowano o prawie 10 stopni więcej: 5,9 st. C. Również w ciągu dnia najcieplej będzie na północy Polski.
Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz – co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store
Niebezpieczne warunki dla kierowców
W ciągu dnia na południowym zachodzie i miejscami południu chmur będzie niewiele i tam nie powinno padać. W reszcie kraju jednak trzeba się liczyć z całkowitym zachmurzeniem i lokalnymi przejaśnieniami, a także słabymi opadami deszczu lub mżawki.
Rano w wielu miejscach, zwłaszcza na zachodzie i południu, występują mgły, lokalnie marznące, ograniczające widzialność do 100 metrów. Powinny one zaniknąć przed południem.
Dużym zagrożeniem dla kierowców mogą się okazać opady marznącej mżawki powodujące gołoledź. Z tego powodu w południowo-wschodniej części Podkarpacia obowiązuje pomarańczowy alert IMGW drugiego stopnia. Obejmuje on powiaty: krośnieński, sanocki, leski, bieszczadzki. To ostrzeżenie utrzyma się do godz. 10:00 w sobotę.
Na takie warunki powinni szczególnie uważać kierowcy, ponieważ sytuacja na drogach miejscami może być niebezpieczna.
Pogoda jak ze zgniłego wyżu
Podział na cieplejszą północ i chłodniejsze południe da się odczuć nie tylko rano, lecz również w ciągu dnia. Na Podkarpaciu raczej nie można liczyć na więcej niż 0 stopni. W centrum będzie około 4 st. C, zaś najcieplej na północnym zachodzie: do 7 stopni Celsjusza.
/
Wiatr będzie przeważnie słaby, jedynie nad morzem umiarkowany.
Jak zwraca uwagę IMGW pogoda w piątek będzie „typowa dla zgniłego wyżu”, z dużym lub całkowitym zachmurzeniem. Z tego powodu warunki w całej Polsce od rana do wieczora będą dla nas niekorzystne.
