Zbigniew Ziobro udzielił wywiadu węgierskiemu tygodnikowi „Mandiner”, który ukazał się w środę 8 stycznia w portalu pisma. W rozmowie były minister sprawiedliwości szeroko odnosi się do kwestii węgierskiego azylu dla Marcina Romanowskiego i śledztwa ws. nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Ziobro m.in. porównał warunki, w jakich przetrzymywano w areszcie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości z czasów PiS oraz ks. Michała O. do amerykańskiego więzienia Guantanamo na Kubie.

Ziobro: Węgry pokazały światu prawdziwe oblicze Tuska

Zdaniem Ziobry, udzielając azylu Romanowskiemu „Węgry zdarły z Donalda Tuska rzekomą demokratyczną maskę”.

„Węgry pokazały światu jego prawdziwe oblicze – polityka, który przy milczącym wsparciu swoich patronów w Brukseli kieruje Polskę w kierunku kojarzonym dotychczas jedynie z białoruskim reżimem” – stwierdził Ziobro. „Tusk może ponieść miażdżącą porażkę – prawnie, politycznie i jeśli chodzi o reputację. To korzystne zarówno dla nas, demokratycznej prawicy, jak i dla Węgier, które stanęły w obronie podstawowych wartości europejskich” – ocenił.

Zdaniem Ziobry „elity europejskie dotychczas nie chciały dostrzec autorytarnych tendencji Tuska”. „Udawały, że wierzą w jego bajki o „przywracaniu praworządności” w Polsce. Teraz nie mogą już udawać, że nie wiedzą o łamaniu prawa. Działania nowego rządu, od podważania zasad demokracji po ograniczanie wolności, były zbyt jawne, by można je było ignorować” – uważa były minister sprawiedliwości.

Ziobro o Orbanie: Pozostał wierny swoim ideałom

W dalszych akapitach wywiadu Ziobro przedstawia swoją wersję na temat działań rządu Tuska w obszarze praworządności. Powiedział też o stosunkach Tuska z węgierskim premierem.

„Donald Tusk od dawna postrzegał Viktora Orbáana jako wroga, a publicznie jeszcze ostrzej atakował Donalda Trumpa. Eskalacja retoryki w polsko-węgierskich stosunkach rozpoczęła się jeszcze przed pojawieniem się sprawy Marcina Romanowskiego” – uważa Ziobro. „Adam Bodnar postawił sobie za cel obalenie politycznego przywództwa Węgier, bezceremonialnie ingerując w wewnętrzne sprawy waszego kraju. Wrogie działania, takie jak brak zaproszenia węgierskiego ambasadora na oficjalną inaugurację polskiej prezydencji w Radzie UE, są kontynuacją tej linii” – dodał.

Ziobro przekonuje jednak, że jego środowisko zupełnie inaczej patrzy na Węgry. „Dla naszych patriotycznych środowisk, które składają się z ludzi kochających swoją ojczyznę, podzielających nasze wartości i wspólną historię, gest przyznania azylu jest dowodem trwałej przyjaźni. W Polsce mówimy: „Polak, Węgier, dwa bratanki” i żaden brukselski najemnik tego nie zmieni” – powiedział.

Ziobro w wywiadzie wychwala też samego premiera Węgier. „Jestem pod wrażeniem bezkompromisowej obrony suwerenności, wolności i bezpieczeństwa Węgier przez Viktora Orbana. Pomimo wieloletnich, masowych ataków lewicowych eurokratów, pozostał wierny swoim ideałom, stając się twardym i skutecznym graczem na arenie międzynarodowej, który przyciąga uwagę Brukseli, Berlina i Paryża. To właśnie niego nowy przywódca najpotężniejszego kraju świata zaprasza do swojej prywatnej rezydencji” – stwierdził Ziobro nawiązując do wizyty Orbana u prezydenta elekta USA Donalda Trumpa.

„Viktor Orban upokorzył liberalno-lewicową elitę w Brukseli, gdy czas przyznał mu rację w sporze o otwarcie granic dla migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Obecnie coraz więcej państw członkowskich UE pragnie podążać ścieżką, którą węgierski premier wyznaczył już lata temu. Nigdy mu tego upokorzenia nie wybaczą” – dodał.

„Polska z biało-czerwonej zmienia się w tęczową”

Ziobro opisał też w wywiadzie, jak postrzega obecną sytuację polityczną w Polsce pod władzą nowego rządu

„W szkołach zamiast lekcji historii i religii organizowane są „tęczowe piątki”, a ideologia gender promowana jest nawet w szkołach podstawowych. Muzea i wystawy patriotyczne są zamykane, a w stolicy utworzono „queerowe” muzeum. Prezydent Warszawy finansuje z pieniędzy podatników organizację, która organizuje festiwal filmów pornograficznych. Choć zbliżają się wybory prezydenckie, a rząd udaje, że sprzeciwia się migracji, to w całym kraju buduje centra integracyjne dla migrantów z Afryki. Tymczasem milczy, gdy niemiecka policja swobodnie przewozi przez naszą granicę grupy nielegalnych migrantów, wypuszczając ich na najbliższym przystanku autobusowym. To nie jest żart, to rzeczywistość” – stwierdził były minister sprawiedliwości.

Skrytykował też politykę gospodarczą Polski za rządów Tuska i ocenił, że po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich rządzący „prawdopodobnie wprowadzą prawo do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe”. „Pyta Pan, jak zmieniła się Polska pod rządami nowej władzy? Z biało-czerwonej zmienia się w tęczową, a z lidera w rozwoju gospodarczym staje się państwem na krawędzi upadku” – podsumował Ziobro.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.