Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorek wieczorem czasu lokalnego na płycie lotniska w Pusan-Kimhae w Korei Południowej. Maszyna firmy Air Busan miała lecieć do Hongkongu, ale stanęła w ogniu.

Zdarzenie miało miejsce na krótko przed startem, kiedy załoga i pasażerowie byli już na pokładzie. Południowokoreańskie media poinformowały, że ogień pojawił się w tylnej części samolotu, ale szybko rozprzestrzenił się na praktycznie całą maszynę.

Korea Południowa. Pożar samolotu na płycie lotniska

Służby przyjechały na lotnisku po ośmiu minutach od zgłoszenia pożaru. Interweniowała straż pożarna i ratownicy medyczni. Trzeba było przeprowadzić szybką ewakuację ludzi

Z samolotu za pomocą specjalnej zjeżdżalni ewakuowano 176 osób (169 pasażerów, sześcioro członków załogi oraz jednego pracownika technicznego). Akcja przebiegła sprawnie. Odnotowano jedynie dwa przypadki lekkich obrażeń, ale życiu tych ludzi nie zagraża niebezpieczeństwo.

Straż pożarna gasząca samolot linii Air Busan na lotnisku w Gimhae /YONHAP

Ciemna chmura dymu nad lotniskiem. Palił się samolot

W międzyczasie nad lotniskiem w Pusan pojawiła się ciemna chmura dymu. Pożar okazał się poważny, a straż wydała pierwszy stopień alarmowy. Akcja gaszenia ognia trwała niecałą godzinę. Kadłub samolotu uległ całkowitemu zniszczeniu

Strażacy po ugaszeniu palącej się maszyny kontynuowali przeszukanie jej wnętrza, aby upewnić się, że wszyscy zostali uratowani. 

Wstępne ustalenia wskazują, że ogień pojawił się wewnątrz samolotu. Sprawę dokładnie zbadają odpowiednie służby. 

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! 

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.