Sprzeczne doniesienia: Seria incydentów na Bałtyku, w których uszkodzone zostały podmorskie kable i rurociągi, wzbudziła podejrzenia, że Rosja dopuszcza się ataków hybrydowych przeciwko państwom europejskim. 19 stycznia „The Washington Post” opublikował jednak artykuł, w którym sugeruje, że zachodnie służby skłaniają się ku uznaniu tych zdarzeń za wypadki.

Sabotaż czy wypadek? Amerykański dziennik, powołujący się na anonimowych urzędników ds. bezpieczeństwa z Europy i USA, twierdził, że na jaw wyszły dowody wskazujące, jakoby odpowiedzialność za incydenty spoczywała na niedoświadczonej załodze i złym stanie technicznym jednostek biorących udział w zdarzeniach. Jednocześnie służby miały mieć problem z odnalezieniem śladów rosyjskiej ingerencji.

Zobacz wideo Donald Tusk: Polska będzie silna jak nigdy, a Bałtyk dobrze chroniony

Seria awarii: Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich 15 miesięcy doszło do kilku podobnych incydentów. W październiku 2023 roku uszkodzony został gazociąg Balticconnector w Zatoce Fińskiej. W listopadzie 2024 roku podmorskie kable telekomunikacyjne zostały przerwane u wybrzeży Szwecji. W grudniu 2024 zniszczone zostały kable w Zatoce Fińskiej. Tym razem podejrzewany o spowodowanie uszkodzeń jest tankowiec Eagle S, który najprawdopodobniej przez dziesiątki kilometrów ciągnął kotwicę po dnie morza. Wcześniej pojawiły się podejrzenia, że jednostka jest powiązana z „flotą cieni”, którą Rosja wykorzystuje do obchodzenia sankcji na ropę.

Odgórne naciski? Fiński dziennik „Iltalehti” podaje w wątpliwość doniesienia „The Washington Post” o wypadku. „W wielu przypadkach informacje trafiają do mediów, ponieważ ktoś tego chce” – pisze analityk Emil Kastehelmi i sugeruje, że w tej sytuacji przyczyną mogła być chęć wywarcia politycznego wpływu. W jego ocenie nacisk na złagodzenie sytuacji i przedstawienie opinii publicznej „upiększonej wersji zdarzeń” mógł pochodzić z USA, które przygotowują się do negocjacji z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie.

Układ z Ameryką? Takiej interpretacji sprzyja między innymi fakt, że artykuł „The Washington Post” został opublikowany na dzień przed inauguracją prezydentury Donalda Trumpa, który już na etapie kampanii wyborczej uczynił zakończenie konfliktu w Ukrainie jednym ze swoich priorytetów. Dziennikarze powołują się również na słowa anonimowego członka fińskiego rządu, który oceniał, że Amerykanie mogli postawić Rosjanom ultimatum – sabotaże na Bałtyku mają dobiec końca, a w zamian sytuacja zostanie wyciszona.

Fińskie ostrzeżenie: „Iltalehti” zwraca uwagę, że podobna polityka łagodzenia relacji z Moskwą była wielokrotnie prowadzona przez państwa zachodnie, ale wątpi w jej skuteczność. Kastehelmi ocenia na łamach dziennika, że koncyliacyjny stosunek USA i Europy może być poczytywany przez Rosję za słabość oraz przyczynić się do dalszych aktów agresji.

Przeczytaj również: „Zniszczone kable na Bałtyku. Zaskakujące doniesienia służb wywiadowczych”.

Źródła: Iltalehti: 1, 2; The Washington Post

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.