Komisja Europejska zaproponowała nowe przepisy, które mają ograniczyć zalew tanich produktów z Chin. Jak podaje „Rzeczpospolita”, główne zmiany obejmują zniesienie zwolnienia celnego dla przesyłek o wartości do 150 euro oraz wprowadzenie dodatkowych kontroli. W efekcie zakupy na popularnych platformach, takich jak Temu i Shein, mogą stać się droższe.
Nowe regulacje – koniec z tanimi przesyłkami z Chin?
Obecnie paczki o wartości poniżej 150 euro nie podlegają cłom, co znacznie ułatwia sprzedaż tanich towarów przez chińskie platformy. W 2024 roku do UE trafiło około 4,6 miliarda takich przesyłek, co oznacza 12 milionów paczek dziennie. Liczba ta jest dwukrotnie wyższa niż w 2023 roku i trzykrotnie wyższa niż w 2022 roku.
Nowe regulacje mają na celu zlikwidowanie tej luki, która pozwala chińskim sprzedawcom unikać opłat, podczas gdy europejskie firmy muszą przestrzegać surowych przepisów.
Bruksela reaguje na skargi europejskich firm
Europejscy sprzedawcy od dawna alarmują, że chińskie platformy korzystają z nieuczciwej przewagi, oferując produkty o niższych standardach bezpieczeństwa i jakości. Wiele z tych towarów nie spełnia unijnych norm, a ich niska cena sprawia, że europejskie firmy tracą klientów.
„Naszym obowiązkiem jest zapewnienie, aby towary wprowadzane na nasz rynek były bezpieczne, a wszyscy przedsiębiorcy przestrzegali praw konsumentów” – powiedział cytowany przez „Rzeczpospolitą” Michael McGrath, unijny komisarz ds. ochrony konsumentów.
Nowe przepisy mają ograniczyć napływ niecertyfikowanych produktów, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa użytkowników.
Cła i dodatkowe opłaty – co się zmieni?
Bruksela chce nie tylko znieść próg 150 euro, ale również wprowadzić opłatę manipulacyjną na produkty sprowadzane spoza Unii Europejskiej. Dodatkowe środki mają pomóc w sfinansowaniu nadzoru nad przesyłkami oraz zwiększeniu kontroli nad importowanymi towarami.
Nowe przepisy obejmą także:
- Skoordynowane kontrole między organami celnymi i instytucjami nadzorującymi rynek,
- Zaostrzenie norm bezpieczeństwa dla produktów importowanych spoza UE,
- Obowiązek większej przejrzystości dla platform internetowych, takich jak Temu i Shein.
Polska prezydencja w UE zajmie się reformą celną
Polska, która w 2025 roku obejmie prezydencję w Radzie UE, zapowiedziała, że reforma unii celnej będzie jednym z priorytetów. Ignacy Niemczycki, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, podkreślił, że celem jest uzyskanie porozumienia do czerwca 2025 roku, co pozwoli na rozpoczęcie negocjacji z Parlamentem Europejskim.
Nie tylko Europa – inne kraje też walczą z chińskimi platformami
Nieuczciwa konkurencja ze strony chińskich gigantów e-commerce to problem globalny. Stany Zjednoczone już wcześniej zniosły zasadę de minimis, wprowadzając dodatkowe 10% cła na produkty importowane z Chin.
Podobne działania rozważają inne kraje, które chcą chronić rodzimych przedsiębiorców przed zalewem taniej, często niskiej jakości produkcji.
Czy zakupy na Temu i Shein będą droższe?
Nowe regulacje oznaczają, że klienci chińskich platform mogą zapłacić więcej za produkty. Brak zwolnienia z ceł i nowe opłaty mogą sprawić, że zakupy z Chin przestaną być tak atrakcyjne cenowo jak dotychczas.
Dodatkowo, wzmożone kontrole mogą wpłynąć na wydłużenie czasu dostawy, co dla wielu konsumentów może być kluczowym argumentem przy wyborze miejsca zakupu.
Co czeka klientów i sprzedawców?
Nowe przepisy to kolejny krok Unii Europejskiej w walce z nieuczciwą konkurencją i napływem tanich produktów z Chin. Jeśli reforma celna zostanie przyjęta, konsumenci mogą spodziewać się wyższych cen i dłuższego czasu oczekiwania na przesyłki z Temu i Shein.
Z kolei europejscy sprzedawcy mogą liczyć na bardziej wyrównane warunki konkurencji, co pomoże im odzyskać klientów i zwiększyć sprzedaż.