„Ta deklaracja jest smutnym świadectwem złego przywództwa w Brukseli. Podczas gdy prezydent Donald Trump i prezydent Putin negocjują pokój, urzędnicy UE wydają bezwartościowe oświadczenia. Nie można prosić o miejsce przy stole negocjacyjnym. Trzeba na nie zasłużyć! Poprzez siłę, dobre przywództwo i inteligentną dyplomację. Stanowisko Brukseli – wspieranie zabijania tak długo, jak to konieczne – jest moralnie i politycznie nie do przyjęcia” – napisał w portalu X (dawniej Twitter) Viktor Orban.
Politycy położyli nacisk na negocjacje przynoszące „sprawiedliwy i trwały pokój” z udziałem Ukrainy oraz innych krajów europejskich, a sama Ukraina powinna otrzymać w przyszłości silne gwarancje bezpieczeństwa.
„Lecę do Monachium ale Monachium nie robimy” (nawiązanie do polityki appeasementu premiera Chamberleina wobec III Rzeszy w 1938 roku prowadzącej do wybuchu II wojny światowej – red.) – zapewnił w sieci szef polskiego MSZ, który do wpisu załączył tekst oświadczenia. Radosław Sikorski w najbliższy weekend w stolicy Bawarii bierze udział w Konferencji Bezpieczeństwa.
Wojna w Ukrainie. Trump i Putin chcą negocjować
Dokument szefów unijnej dyplomacji pojawił się na kilkanaście godzin po rozmowie telefonicznej Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
„Obaj zgodziliśmy się, chcemy powstrzymać śmierć milionów ludzi w wojnie Rosji z Ukrainą. Prezydent Putin mówił nawet o bardzo mocnym motto mojej kampanii: 'zdrowy rozsądek’. Obaj bardzo mocno w to wierzymy” – napisał w sieci republikanin. Podkreślił, że miliony ludzi zginęły w wojnie, która „nie wydarzyłaby się, gdyby był prezydentem, ale wydarzyła się, więc musi się skończyć„.
Liderzy Stanów Zjednoczonych i Rosji w najbliższym czasie mają spotkać się „w cztery oczy” w Arabii Saudyjskiej. Wcześniej Reuters wszywał także na Zjednoczone Emiraty Arabskie. Żaden z tych krajów nie jest bowiem członkiem Międzynarodowego Trybunału Karnego, który wydał nakaz aresztowania rosyjskiego przywódcy.