Mijają trzy lata od agresji rosyjskiej na Ukrainę i początku krwawej wojny. Przyniosła ona wiele cierpień i zniszczeń, zginęło mnóstwo ludzi, a Ukraina została zrujnowana. Na ziemię ukraińską spadło mnóstwo bomb, pocisków, strawiły ją pożary. Straty są bardzo poważne, także w świecie przyrody.

Nie jest ona postrzegana jako najważniejsza w obliczu konfliktu, w którym giną ludzie, ale to właśnie przyroda stanowi i będzie stanowiła także po zakończeniu wojny o jakości życia w tej części Europy. Części absolutnie unikalnej.

Ukraina. Kraj stepów i mokradeł

Mówimy bowiem o tym miejscu kontynentu europejskiego, w którym za pasmem Karpat przebiegającym także przez zachodnią Ukrainę znajdują się tereny przyrodniczo niezwykłe.

Klimat umiarkowany ze środka Europy wypierany jest tu przez klimat kontynentalny. Ukraina to miejsce, w którym zachowały się jeszcze dawne stepy wschodniej Europy, wraz z całą roślinnością i zwierzętami stepowymi.

Stepowe antylopy (zwane suhakami), podobne do świstaków spore gryzonie (zwane bobakami lub świstakami stepowymi), inne gryzonie jak ślepce, a także dropie, kuropatwy, orły stepowe, czy ptaki drapieżne jak rarogi – to specyficzna fauna stepów, którą Ukraina ma, a wiele innych państw Europy – już nie.

Suhaki, bobaki, ślepce czy dropie nie występują w Polsce nawet jako stepowe relikty. Ukraina wciąż ma je w swojej faunie.

Warto też pamiętać, że Ukraina to kraina mokradeł. Bagna rejonów Prypeci to – obok białoruskich mokradeł olmanowskich – jedne z największych takich obszarów w Europie. Chroni je konwencja ramsarska o ochronie obszarów wodno-błotnych, podpisana w 1971 r. w Ramsarze w Iranie.

Konwencja ramsarska obejmuje takie obszary bagniste w Ukrainie jak limany Dniestru, Dżaryłgacki Park Narodowy pod Chersoniem, Sasyk i inne limany delty Dunaju, Szacki Park Narodowy na Wołyniu, dorzecze Prypeci i wiele innych. To bezcenne tereny, jeden z największych skarbów Ukrainy, ale i świata, bowiem te obszary decydują o całej europejskiej przyrodzie. I zostały one mocno zdewastowane.

Stepy w rejonie Donbasu. To ostatnie takie tereny w EuropieRyzhkov Aleksandr123RF/PICSEL

Na terenie Ukrainy znajduje się wiele unikalnych przyrodniczo miejsc. Wyjątkowy jest choćby Czarnobyl, bo po katastrofie elektrowni jądrowej w tym miejscu w 1986 r. mamy do czynienia z powstaniem tam niezwykłego ekosystemu, w ramach którego zwierzęta i rośliny zajmują tereny opuszczone przez człowieka, np. miasto Prypeć. Wilki, niedźwiedzie, rysie, ale także wprowadzone tu sztucznie konie Przewalskiego wzięły je w swoje władanie.

Askania Nowa wpadła w ręce Rosjan

Rezerwat biosfery Askania Nowa założony został na północ od Krymu jeszcze w XIX w. przez niemieckich przyrodników. Friedrich von Falz-Fein gromadził tam zwierzęta z fauny afrykańskiej, ale także unikalne mongolskie konie Przewalskiego.

Sto lat później, pod koniec istnienia Związku Radzieckiego, rezerwat znalazł się na liście dziedzictwa UNESCO. Słynie chociażby z hodowli kułanów turkmeńskich, żubrów, muflonów i wielu innych zwierząt.

W czasie wojny Askania Nowa znalazła się w rękach rosyjskich. W sierpniu zeszłego roku Ołeksandr Prokudin, szef regionalnej administracji wojskowej w Chersoniu, poinformował, że Rosjanie go zdewastowali i że rezerwatu już nie ma.

„Część zwierząt padła z powodu zaniedbań, braku wykwalifikowanego wsparcia naukowego i opieki weterynaryjnej. Znaczna część stepu rezerwatu spłonęła w wyniku pożarów” – mówił, ale przyrodnicy ukraińscy nie potwierdzają tych informacji.

Kułan turkmeński – unikalne zwierzę z Askanii NowejRights ManagedEast News

Straty są jednak poważne. Dane potwierdzone przez Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Ukrainy pokazują, że z powodu wojny ucierpiało 20 proc. obszarów chronionych w tym kraju, a także 600 gatunków zwierząt i 750 gatunków roślin i grzybów.

„Od początku wojny podczas walk doszło do ponad 1000 pożarów lasów, w wyniku których wyemitowano 33 mln ton dwutlenku węgla. Bombardowania składów paliw spowodowały również przedostanie się ton chemikaliów do środowiska” – mówi Charlotte von Croy, specjalistka z Międzynarodowego Funduszu na rzecz Dobrostanu Zwierząt (IFAW).

Jak wyjaśnia Céline Sissler-Bienvenu z IFAW, skażeniu uległo już ponad 300 tys. kilometrów kwadratowych ukraińskiej ziemi, co już ma bardzo znaczący wpływ na zwierzęta i ludzi, a będzie go miało także także długo po zakończeniu wojny.

Brak zapory w Kachowce to szansa dla przyrody

Wojna to nieszczęście, ale w związku z nią pojawiła się jednak także pewna szansa, wręcz okazja. Chodzi o Zaporę Nowa Kachowka, ogromną tamę zbudowaną tu w latach pięćdziesiątych, jeszcze w epoce stalinowskiej. To jedna z tych tam, które miały służyć „okiełznaniu Dniepru”.

Jeszcze w XIX w. rzeka nie była żeglowna. Miała wiele rozlewisk, brodów, typowe dla niej były tzw. porohy, czyli liczne progi skalne, więc polityka radziecka szła w tym kierunku, aby to zmienić.

Powódź po wysadzeniu zapory w KachowceNicolas Cleuet / Le PictoriumEast News

W latach trzydziestych wielka tama w okolicach Zaporoża powstawała ogromnymi nakładami przez pięć lat. Dnieprzańska Elektrownia Wodna i Zbiornik Dnieprzański – jedne z największych inwestycji gospodarczych ZSRR w latach trzydziestych – zatopiły porohy, zniszczyły tę unikalną cechę rzeki. Powstały też kolejne zbiorniki na Dnieprze: Krzemieńczucki, Kijowski, Kaniowski, Kamieński i właśnie Kachowski.

O tym zbiorniku mówiło się, że zupełnie zmienił przyrodę tej części Ukrainy, raptownie wpłynął na jej wygląd i funkcjonowanie. Wojska rosyjskie już w 2022 r. zajęły Nową Kachowkę, a 6 czerwca 2023 r. zapora kachowska została wysadzona. Już jej nie ma, a gigantyczna powódź zalała wtedy okolice.

Przypomnijmy, że w myśl Konwencji Genewskiej niszczenie zapór wodnych jest uważane za zbrodnię wojenną. Ta zbrodnia, która dotknęła okolicznych mieszkańców i przyrodę, może mieć jednak poważne konsekwencje dla przyszłości Ukrainy.

Chociaż nie wiemy jakie będą dalsze losy tego kraju i wojny, to jednak już teraz Ukraińcy rozważają różne scenariusze do zrealizowania w czasie pokoju. Jednym z nich jest kwestia odbudowy tej zapory.

Otóż wielu przyrodników uważa, że nie należy tego robić. Wysadzenie jej w 2023 r. stworzyło bowiem niecodzienną szansę na to, by przywrócić sytuację w tej części Dniepru i Ukrainy do stanu wyjściowego, sprzed brutalnej ingerencji gospodarki radzieckiej i pomysłów z czasów Stalina. To okazja, by naprawić szkody zadane przyrodzie w czasach radzieckich.

Będzie to trudne, gdyż elektrownia miała spore znaczenie dla gospodarki najpierw ZSRR, potem Ukrainy, ale szansa się pojawiła. Ukraińska przyroda drugiej takiej mieć nie będzie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.