Zaskakujące dane przynosi najnowszy raport Proxi.Cloud o ruchu klientów w handlu w roku ubiegłym. Szczegóły ujawnia „Rzeczpospolita”. Okazuje się, że w 2024 roku znacząco, bo aż o 14,2 proc. wzrósł ruch w sklepach convenience (takich jak np. Żabka), a także w hipermarketach (wzrost o 7,1 proc.). Zmalała natomiast frekwencja w dyskontach (o 1,8 proc.).
Biedronka i Lidl znudziły się Polakom?
Spadek dyskontów zaskakuje, gdyż w ostatnich latach Biedronka czy Lidl systematycznie zdobywały udziały rynkowe dzięki strategii nastawionej na komunikowanie niskich cen. Pozwoliło im to wygrywać walkę o rynek, pozostawiając w tyle chociażby hipermarkety. Powyższe dane wskazują, że teraz sytuacja może się odwrócić.
Według autorów raportu wzrost ruchu w hipermarketach wyjaśniać może zmiana preferencji części kupujących do większych zakupów w placówkach oferujących bardziej zróżnicowany asortyment. Poza szerszą ofertą hipermarkety mogą przyciągać również atrakcyjnymi promocjami, a także strategią cenową, która budzi zainteresowanie konsumentów szukających kompleksowych zakupów w jednym miejscu.
Skąd sukces convenience?
Odnosząc się do sukcesu sklepów convenience twórcy raportu wskazują, że może być on efektem ekspansji sieci tego formatu. – Dodatkowo część tego wzrostu wyjaśniać może zwiększona potrzeba wygody wśród części konsumentów, którzy preferują szybsze i częstsze zakupy w najbliższym otoczeniu – tłumaczy cytowany przez gazetę Mateusz Chołuj z Proxi.Cloud.
Chołuj zwraca uwagę, że mamy do czynienia z trzema silnymi trendami. – Osoby, które zaopatrują się wyłącznie w sklepach typu convenience, osoby robiące większe zakupy w hipermarketach, które prawdopodobnie wspierają się codziennymi małymi zakupami w sklepach tego typu oraz osoby robiące zakupy w dyskontach, które również wspierają się zakupami w mniejszych sklepach – mówi przedstawiciel Proxi.Cloud.