Keir Starmer ogłosił we wtorek, że międzynarodowe finansowanie spadnie z 0,5 proc. do 0,3 proc. dochodu narodowego brutto od 2027 r. Ma to pomóc sfinansować wzrost wydatków na obronność w Wielkiej Brytanii.

Sam premier przyznał przy tym, że nie jest to coś, co ogłasza z „radością” i zaznaczył, że mimo cięć, Wielka Brytania nadal będzie odgrywać dużą rolę w niesieniu pomocy humanitarnej w Sudanie, Ukrainie i Strefie Gazy.

Rozłam w brytyjskim rządzie. Annaliese Dodds rezygnuje i ostrzega

Dodds, która swoją rezygnację złożyła w piątek, ostrzegła, że biorąc pod uwagę skalę cięć, utrzymanie zagranicznych priorytetów będzie niemożliwe i znacząco wykroczy poza prognozy.

Była minister rozwoju, która wcześniej pełniła jedną z funkcji w gabinecie cieni Starmera, stwierdziła ponadto, że zapowiadane posunięcie prawdopodobnie doprowadzi do wycofania się Wielkiej Brytanii z wielu krajów Afryki, Karaibów i Bałkanów Zachodnich „w czasie, gdy Rosja agresywnie zwiększa swoją obecność na świecie”.

Oświadczyła również, że Wielka Brytania może mieć ograniczony głos w grupach G7 i G20 oraz Banku Światowym. Sprzeciwiła się tym samym decyzji, przedstawianej jako następstwo cięć wprowadzonych przez Trumpa w Amerykańskiej Agencji Międzynarodowego Rozwoju (USAID).

Cios w Keira Starmera. Premier pisze list do odchodzącej minister

Jak poinformowała Annaliese Dodds, ze swoją decyzją o rezygnacji zwlekała do czasu zakończenia czwartkowego spotkania premiera Starmera z prezydentem Trumpem w Białym Domu, nie chcąc osłabiać pozycji brytyjskiego rządu. Teraz, utrata bliskiego sojusznika, postrzegana jest jednak jako cios w Starmera.

W liście skierowanym w piątek do Dodds Starmer pochwalił jej „ciężką pracę i głębokie zaangażowanie oraz przyjaźń” i pozostawił otwarte drzwi do brytyjskiego gabinetu, pisząc, że „jeszcze więcej będzie miała do zaoferowania w przyszłości”.

Jednocześnie stanowczo bronił swoich decyzji o obcięciu zagranicznej pomocy, argumentując, że nie była ona podjęta bez rozważania konsekwencji i zapewniając, że rząd postara się znaleźć rozwiązanie, aby nadal mieć środki na międzynarodowe wsparcie.

„Decyzja ta była trudna, bolesna i podjęta z ciężkim sercem. (…) Ochrona naszego bezpieczeństwa narodowego musi być jednak priorytetem każdego rządu, a ja zawsze będę działał w najlepszym interesie naszego narodu” – stwierdził szef brytyjskiego gabinetu, którego list cytuje Politico.

Poprzednik Annaliese Dodds, Andrew Mitchell, wsparł jej decyzję o rezygnacji.

– Działania Partii Pracy są haniebne i cyniczne. Powinni się wstydzić. Chwała Dodds za przyzwoitość – ocenił.

Wydatki na zagraniczny rozwój zostały obcięte przez torysów z 0,7 proc. do 0,5 proc. już w 2021 r. w odpowiedzi na pandemię Covid-19. Partia, pod przewodnictwem Borisa Johnsona, zlikwidowała także specjalny brytyjski departament pomocy międzynarodowej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.