Warto przypomnieć, że właśnie w meczu z Benficą w Lizbonie, polski bramkarz zanotował pierwsze spotkanie w barwach FC Barcelony w Lidze Mistrzów. Wojciech Szczęsny nie zanotował wówczas udanego występu, a mimo tego, ostatecznie zespół trenera Hansiego Flicka zwyciężył po szalonym widowisku 5:4.

Liga Mistrzów: Fenomenalny Wojciech Szczęsny, FC Barcelona zwycięska

W zupełnie innym nastroju mecz już w fazie 1/8 finał LM „Szczena” rozpoczął w środowy wieczór. Polak musiał bowiem wykazać się już w pierwszej minucie spotkania. I trzeba przyznać, że Szczęsny spisał się fenomenalnie! To była interwencja wymagająca świetnego refleksu i takim argumentem popisał się polski bramkarz.

Lider LaLiga mógł też wyjść na prowadzenie, nawet za sprawą Roberta Lewandowskiego, w pierwszym kwadransie spotkania. „Lewy” do spółki z kolegami przegrali jednak pojedynek niemal oko w oko z vis a vis Szczęsnego, bramkarza Benfiki. Świetnie spisał się Anatolij Trubin, popisują się czujnością i zachowując czyste konto.

Co gorsza, dla przyjezdnych z Katalonii, od 22. minuty goście muszą radzić sobie w dziesiątkę. Czerwoną kartkę otrzymał bowiem Pau Cubarsi. Osiemnastolatek przegrał pojedynek z Vangelisem Pavlidisem. Grek, wychodząc sam na sam ze Szczęsnym, został wycięty nieudanym wślizgiem. Po chwili z rzutu wolnego piłkę soczyście uderzył piłkarz Benfiki, ale ponownie skuteczną obroną popisał się polski bramkarz.

W pierwszej połowie Szczęsny musiał się zresztą jeszcze wykazać, ale im więcej interwencji Polak miał na koncie, tym większego przekonania można było nabrać, że po prostu – doświadczony bramkarz nie da się pokonać.

Barcelona zdołała dodatkowo zadać cios, który dał jej wygraną w Lizbonie. Kluczowym golem popisał się Raphinha. Brazylijczyk trafił po raz dziewiąty w tym sezonie LM, wyrównując strzelecki dorobek Lewandowskiego, również w bieżącej kampanii. Kto wie, być może właśnie ten gol, będącej w osłabieniu osobowym Barcy, okaże się najważniejszym w dwumeczu.

Szczęsny za to, podobnie jak w pierwszych 45. minutach, również w drugich udowodnił, że w Lizbonie założył sobie najwyraźniej, że tego dnia nie straci gola. Oprócz skutecznych interwencji Polak potrafił również podejmować słuszne decyzje. Udane wyjścia, piąstkowania, łapanie piłki. Z jednym wyjątkiem, w 83. minucie spotkania.

Andrea Belotti, rezerwowy napastnik, zdołał wywalczyć sobie idealną pozycję sam na sam z Polakiem. Szczęsny interweniował, najpewniej faulując przeciwnika dobrze znanego z czasów gry w Serie A. Ostatecznie okazało się jednak, że zamiast rzutu karnego dla gospodarzy, stanęło na… spalonym. Piłkarz Benfiki za szybko wyskoczył przed linię obrońców, przynajmniej zdaniem arbitra.

Szczęsny łącznie obronił osiem strzałów w światło bramki graczy Benfiki. Gospodarze próbowali aż 26 razy, ale tego wieczoru nie było mocnego na Polaka. To był zdecydowanie najlepszy występ Polaka w barwach Barcelony, w idealnym ku temu momencie.

Co do występu Roberta Lewandowskiego, ten musiał sporo walczyć z obrońcami rywala. Polak – poza wspomnianą sytuacją z pierwszego kwadransa spotkania – nie miał już drugiej, tak dogodnej okazji. Trener Flick utrzymał swojego snajpera do 78. minuty. Dwadzieścia minut krócej zagrał za to Lamine Yamal. Hiszpan tego dnia został poświęcony dla dobra zespołu.

„Polski mecz” dla Piotra Zielińskiego. Jakub Moder godny wyróżnienia

Pierwszym środowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów było stracie w Rotterdamie. Gospodarze, Feyenoord z Jakubem Modelem w składzie, przegrał z faworytem dwumeczu – Interem 0:2. W zespole z Mediolanu na boisku wystąpił Piotr Zieliński. Obaj Polacy zanotowali pełne 90. minut, będąc istotnymi postaciami swoich zespołów.

Zieliński zaliczył asystę przy golu na 2:0, dogrywając skutecznie do Lautaro Martineza. Z drugiej jednak strony, Polak nie wykorzystał rzutu karnego, intencje polskiego pomocnika wyczuł bramkarz Feyenoordu.

Moder mógł zdobyć honorowego gola dla Feyenoordu, ale przy stanie 0:2 pomocnik gospodarzy dołożył nogę do piłki niewystarczająco skutecznie. Ostatecznie stanęło na tym, że futbolówka musnęła poprzeczkę bramki Interu.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.