Prezydent USA porównał jego zachowanie do dziecka, któremu zabrano cukierki wcześniej regularnie dostarczane.

To co zrobił, było jak zabranie cukierka małemu dziecku. To mądry facet i twardziel. A za Bidena zabrał pieniądze z tego kraju jak cukierki. To było takie łatwe, z takim nastawieniem. I po prostu nie sądzę, żeby był wdzięczny. Daliśmy mu, według moich szacunków, 350 miliardów dolarów – przekonywał.

Kontynuując temat Trump ponownie sugerował, że gdyby to on był prezydentem w 2022 roku, nie doszłoby do rosyjskiej inwazji.

– Słuchajcie, gdybym był prezydentem, to (atak Rosji na Ukrainę – red.) nigdy by się nie wydarzył. Nie byłoby rosyjskiej inwazji. Nie byłoby w ogóle sytuacji z Hamasem 7 października, ponieważ Iran zostałby pokonany i nie miałby pieniędzy (…) Nigdy nie zobaczylibyście czegoś takiego jak straszna ewakuacja z Afganistanu, co było najbardziej haniebną rzeczą. I wiele innych rzeczy by się nie wydarzyło – dodał amerykański przywódca.

Donald Trump o przyszłości Ukrainy. „Może nie przeżyć”

W dalszej części rozmowy prowadząca Maria Bartiromo zapytała prezydenta USA o to, czy jest „zadowolony z tego, że Ukraina może nie przetrwać bez amerykańskiej pomocy„.

Trump przyznał, że zdaje sobie z tego sprawę, ale dla niego priorytetem jest zakończenie wojny.

– Cóż, może nie przeżyć. Ale wiesz, że mamy pewne słabe punkty, jeśli chodzi o Rosję. Wiesz, że do tego potrzeba dwojga. Słuchaj, ta wojna nie powinna się wydarzyć, ale się wydarzyła. Więc teraz musimy zrobić to we dwoje. Jesteśmy uwięzieni w tym bałaganie – przekonywał.

Podsumowując temat ewentualnych rozmów pokojowych prezydent USA odrzucił twierdzenie, że jest nastawiony prorosyjsko, podkreślając, że „nikt nie był bardziej surowy wobec Rosji” niż on sam.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.