Pięta Achillesa: Rosja rozmieszcza siły zbrojne w pobliżu przesmyku suwalskiego – wąskiego pasa terytorium, który oddziela Polskę od Litwy, Łotwy i Estonii oraz Białoruś od obwodu królewieckiego. Taką informację podaje The Pioneer, powołujący się na analizę danych satelitarnych oraz rozmowy z analitykami. Niemiecki portal opisuje przesmyk suwalski jako „piętę achillesową Europy” oraz zwraca uwagę, że w przypadku ataku Rosja mogłaby skutecznie odciąć członków NATO od państw bałtyckich.
Rosyjskie siły: Około 250 kilometrów na wschód od Helsinek stacjonują dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy, pilotów i marynarzy. Należą do Leningradzkiego Okręgu Wojskowego, który został reaktywowany w 2024 roku, niedługo po tym, jak Finlandia przystąpiła do NATO. Według analityków potencjalne działania wobec przesmyku suwalskiego mogłyby rozpocząć się właśnie z tego miejsca. Co więcej, w takim scenariuszu Rosja miałaby do dyspozycji również siły znajdujące się w obwodzie królewieckim.
Karta przetargowa: Viljar Veebel, analityk współpracujący z OECD i Estońskim Kolegium Obrony Narodowej, zwraca uwagę, że Rosja wykorzystuje militarną i geostrategiczną przewagę obwodu królewieckiego, by grozić Zachodowi eskalacją konfliktu. – Atak przeprowadzony z kilku kierunków mógłby przytłoczyć kraje bałtyckie w bardzo krótkim czasie – uściśla Dawid Bataszwili, ekspert gruzińskiej Fundacji Rondeli. W ich ocenie kontrola nad przesmykiem suwalskim byłaby dla Moskwy cenną kartą przetargową, którą mogłaby zyskać przy stosunkowo niewielkim wysiłku.
Rosnące znaczenie: Instytut Europy Środkowej zwraca nadto uwagę, że obwód królewiecki jest obszarem „niezwykle ważnym dla realizacji celów politycznych wobec państw bałtyckich i Polski”. Wskazują to jako jeden z powodów, dla których geopolityczne znaczenie korytarza suwalskiego stale rośnie. „To na tym obszarze oraz w jego okolicy skupiać się będzie coraz więcej potencjalnych i realnych zagrożeń, związanych ze sterowaniem nielegalną migracją, wszelkiego rodzaju działaniami sabotażowymi oraz próbami zmiany status quo” – podsumowują.
Przeczytaj również: „Efekty decyzji Trumpa. Rosjanie odbijają kolejne miejscowości. Zagrożonych 10 tys. ukraińskich żołnierzy?”.
Źródła: The Pioneer, Instytut Europy Środkowej