Informacja o przedstawieniu zarzutu Białorusinowi pojawiła się w oficjalnym komunikacie Prokuratury Krajowej w środę rano. Do pożaru wielkopowierzchniowego marketu budowlanego doszło 14 kwietnia ubiegłego roku w Warszawie.

Ogień strawił część sklepu, a straty wyniosły ponad 3,5 miliona złotych. Jak podkreśla prokuratura, zgromadzony na miejscu zdarzenia materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że pożar był wynikiem umyślnego działania człowieka – podpalenia.

Warszawa. Pożar marketu budowlanego. Podejrzany działał na zlecenie Rosji

„Przeprowadzone w śledztwie czynności dowodowe, w tym wyniki oględzin, zapisy monitoringu oraz opinie biegłych różnych specjalności, dostatecznie uzasadniły podejrzenie, że sprawcą powyższego przestępstwa był obywatel Białorusi Stepan K.” – wskazano w komunikacie i opisano szczegóły zdarzenia.

Jak czytamy, w toku postępowania ustalono, że 13 kwietnia 2024 roku K. rozlał w markecie łatwopalną ciecz i pozostawił „urządzenia umożliwiające zdalne wywołanie pożaru”. W nocy z 13 na 14 kwietnia doszło do uruchomienia urządzenia i rozprzestrzenienia się ognia. „Ustalono również, że Stepan K. nagrał telefonem swoje działania, aby udokumentować przeprowadzenie aktu sabotażu” – wskazała prokuratura.

Co więcej, w komunikacie dodano, że część tych materiałów została opublikowana na rosyjskich portalach propagandowych. „Ustalono, że podejrzany Stepan K. dokonał powyższego podpalenia działając na rzecz obcego wywiadu, tj. wywiadu Federacji Rosyjskiej, i na polecenie rosyjskich służb specjalnych” – poinformowała prokuratura.

Podpalenie marketu w Warszawie. Białorusin usłyszał zarzut

10 marca tego roku prokurator ogłosił Stepanowi K. zarzut dokonania na rzecz obcego wywiadu sabotażu oraz przestępstwa o charakterze terrorystycznym polegającego na umyślnym wywołaniu powyższego pożaru. Prokuratura Krajowa zaznaczyła, że jest to przestępstwo zagrożone karą od 10 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

Po ogłoszeniu zarzutów obywatelowi Białorusi, został on przesłuchany w charakterze podejrzanego. „Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec Stepana K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące” – dodano w komunikacie. Prokuratura zastrzegła, że obecnie nie informuje o postawie procesowej K.

Jak czytamy, zatrzymanie Białorusina nie było konieczne, ponieważ w dacie czynności stosowany był wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania w innej sprawie – „w śledztwie dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się werbunkiem i organizacją działań dywersyjnych na rzecz obcego wywiadu”.

W tym postępowaniu Stepanowi K. przedstawiono także zarzut szpiegostwa oraz zarzut brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko Polsce m.in. w postaci uczestniczenia w działalności obcego wywiadu.

„Poza powyższym zdarzeniem niniejsze śledztwo dotyczy również podpaleń innych sklepów wielkopowierzchniowych w Polsce oraz w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym na Litwie” – dodała prokuratura.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.